Koszykówka. Odra Brzeg pokonała ROW Rybnik

Fot. Roman Baran
Mimo przeziębienia Whitney Tossie (z piłką) rozegrała znakomite zawody i zdobyła 17 punktów.
Mimo przeziębienia Whitney Tossie (z piłką) rozegrała znakomite zawody i zdobyła 17 punktów. Fot. Roman Baran
koszykówka. Pierwszy mecz Odry w sezonie przyniósł duże emocje. Brzeżanki po dogrywce pokonały zespół z Rybnika, a decydujące trafienie tuż przed końcem zaliczyła Justyna Daniel.

Protokół

Protokół

ODRA BRZEG - ROW RYBNIK 73:70 (12:12, 20:22, 18:11, 13:18, 10:7)

Odra: Tossie 17, Buszta 14 (1x3), Stewart 10, Gawrońska 3 (1x3), Żyłczyńska 2 - Beachem 13, Daniel 11 (1x3), Tajerle 3 (1x3). Trener Jarosław Zyskowski.

ROW: Koehn 16 (4x3), Stanek 11 (2x3), Semmler 7, McLean 7, Brown 2 - Harris 16 (2x3), Suknarowska 6 (1x3), Rozwadowska 3, Miszkiel 2, Głocka. Trener Mirosław Orczyk.

Sędziowali: Artur Fiedler (Poznań) i Tomasz Tomaszewski (Białystok). Widzów 400.

Pół minuty przed końcem dogrywki był remis 70:70. Próba rzutu Xenii Stewart została zablokowana, ale ROW też nie wykorzystał szansy. Rebecca Harris popełniła błąd kroków i 9 sekund przed końcem piłka wróciła do Odry. Trener Jarosław Zyskowski poprosił o przerwę.

- Zapytałam wtedy Martę Żyłczyńską, czy jak będę miała pozycję to mam rzucać - relacjonuje Justyna Daniel. - Wcześniej mi wyraźnie nie siedziało, więc miałam wątpliwości. Odpowiedziała mi “zrób jak czujesz".

Po chwili Daniel otrzymała podanie od Whitney Tossie i bez wahania oddała rzut zza linii 6,75 m. Piłka czysto wpadła do kosza i Odra wyszła na prowadzenie 73:70. Rybniczankom pozostało do rozegrania pół sekundy i w tym czasie Karolina Stanek zdołała oddać rzut, ale nie zmienił on wyniku.

Przez poprzedzające decydującą akcję 44 minuty na boisku trwała wyrównana walka i żaden z zespołów nie potrafił wypracować sobie większej przewagi. Odra najwyższe swoje prowadzenie miała pod koniec trzeciej kwarty i wynosiło ono 5 pkt (45:40). ROW z kolei w 14. min wygrywał 24:18. Wiadomo więc było, że emocje będą do końca.

- Dla kibiców to na pewno było ciekawe widowisko - ocenił Zyskowski. - Dla mnie trochę mniej, bo kosztowało sporo nerwów. Na szczęście cały zespół stanął na wysokości zadania i wywalczył zwycięstwo, pokazując wielki charakter. Na szczególne słowa uznania zasługuje Whitney Tossie, która jest chora i bierze antybiotyki. A zdobyła najwięcej punktów i wykonała kilka ważnych akcji.

Wyniki

Wyniki

3. kolejka ekstraklasy kobiet:
Odra Brzeg - Row Rybnik 73:70 po dogr., AZS Gorzów Wielkopolski - CCC Polkowice 79:54 (20:21, 19:14, 23:13, 17:6), AZS Poznań - Lider Pruszków 74:69 (16:11, 24:18, 16:20, 18:20), Widzew Łódź - Lotos Gdynia 73:65 (15:20, 20:18, 14:11, 24:16), ŁKS Łódź - Tęcza Leszno 63:87 (20:13, 17:30, 12:28, 14:16), Energa Toruń - Artego Bydgoszcz 67:56 (13:15, 26:13, 10:11, 18:17). Pauza Wisła Kraków.
1. Energa 3 5 +18
2. Widzew 3 5 +11
3. Wisła 2 4 +35
4. Artego 3 4 -3
5. Lider 3 4 -39
6. Lotos 2 3 +28
7. CCC Polkowice 2 3 9
8. Tęcza 2 3 -3
9. AZS Poznań 2 3 -29
10. ŁKS Łódź 3 3 -52
11. AZS Gorzów 1 2 +25
12. Odra 1 2 +3
13. ROW Rybnik 1 1 -3

Tossie zdobywała punkty w kilku trudnych dla Odry momentach. W drugiej kwarcie, przy 6-punktowym prowadzeniu gości zrobiła dwa przechwyty pod koszem rywala w ciągu kilku sekund, i zdobyła 4 punkty. Podobna sytuacja miała miejsce na początku trzeciej kwarty, kiedy ROW prowadził 37:32. Wówczas Tossie ponownie zmniejszyła dystans. Wreszcie to ona wykonała ostatnie podanie przed zwycięskim rzutem Daniel. Sama bohaterka jednak w kim innym upatrywała najlepszą zawodniczkę meczu.

- Ewelina Buszta rozegrała dzisiaj świetny mecz - pochwaliła koleżankę. - Jej gra nam dzisiaj bardzo pomogła.

Najwyższa zawodniczka Odry rzeczywiście imponowała skutecznością i podobnie jak Tossie zdobywała punkty w bardzo ważnych chwilach. Na początku czwartej kwarty ROW zanotował serię siedmiu punktów z rzędu i to właśnie Buszta zatrzymała rywalki, zdobywając 5 kolejnych punktów.

Radość ze zwycięstwa była duża, ale już po meczu analiza statystyk dała powody do zmartwienia.

- Rybnik zniszczył nas na tablicy - zauważył Zyskowski. - Zbiórki przegraliśmy 29 do 44 i tu wyszedł brak centra w naszym zespole. Keila Beachem zebrała 11 piłek i gdyby nie to, że udało nam się ściągnąć ją w ekspresowym tempie, to bylibyśmy w tarapatach.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska