Krewni i przyjaciele pożegnali dzisiaj Tadeusza Soroczyńskiego - poetę i animatora kultury

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Pogrzeb Tadeusza Soroczyńskiego.
Pogrzeb Tadeusza Soroczyńskiego. Krzysztof Ogiolda
W mszy św. za jego duszę i ceremoniach pogrzebowych uczestniczyli bliscy zmarłego, znajomi, ludzie pióra, przedstawiciele nauki i świata kultury, dyrektorzy i pracownicy bibliotek.

Pogrzebowe ceremonie miały miejsce na cmentarzu w Opolu-Półwsi. Zmarłego pożegnali jego długoletni przyjaciele poeci. W kaplicy cmentarnej przemawiał Harry Duda (znał się i przyjaźnił ze zmarłym przez 54 lata) i Janusz Wójcik, przez blisko 30 lat związany z Tadeuszem Soroczyńskim.

- Na progu dorosłości, bo jeszcze wtedy nie dojrzałości Twoja wrażliwość i umiłowanie piękna sprawiły, że łatwo przesiadłeś się z wiejskiego konia, podobnie spracowanego jak ludzie, na Pegaza – mówił Harry Duda. - A on Ci się stał posłuszny, użyczając skrzydeł. Albowiem stałeś się poetą. I byłeś nim przez całe swoje dobre, pracowite życie, które trwało w etosie służby – rodzinie, przyjaciołom, społeczeństwu. A u korzenia tego etosu stały wartości dawne, sprawdzone, mieszczące się w triadzie: Bóg, honor, ojczyzna. Choć nigdy nie używałeś tych wielkich i odświętnych słów, wiem, widziałem, że były one swą treścią obecne w Twojej codzienności życia i pracy. A umiłowanie tych wartości znajdowało prosty skromny i prawdziwy wyraz w Twoich wierszach.

- To poeta trzech rzek, Osobłogi, Odry i Olzy – mówi Janusz Wójcik. - Animator kultury, Kresowianin, który pokochał Ślązaków, śląską pieśń i mowę. Który spotykał się w sadzie w Winiarach z ojcem Rafałem Urbanem i przeniósł jego pamięć do następnych pokoleń literackich. Będę go pamiętał także jako kolegę literata, z którym żeśmy rozpoczynali przygodę z Najazdami Poetów. Tadeusz znał bardzo dobrze środowisko literackie Opola, ja Wrocławia. I doprowadziliśmy w 1990 roku do spotkania, kiedy wyremontowano Zamek Piastów Śląskich. Będę go pamiętał jako piewcę Zaolzia. Zaraził mnie pasją do kultury Polaków na Zaolziu. Był poetą pięknej frazy. Ciepłej, lirycznej, serdecznej. Poetą ziemi, sadu, miłości i skrzypiec. Był u zaraniu festiwalu Tobie Polsko w Olszance, opiewał w swych wierszach Głogówek. Był obecny w przestrzeni Prudnika i wielu innych gmin. (…) Będę go pamiętał jako człowieka serdecznego. Takich ludzi nie ma zbyt wielu.

Tadeusz Soroczyński urodził się w Busku nad Bugiem. W 1945 roku wraz z rodziną przybył na Śląsk Opolski, do Szonowa koło Głogówka. Był honorowym obywatelem gminy Głogówek, której poświęcił jeden z tomików wierszy. Obecnie mieszkał w Prężynce w gminie Lubrza. Pracował jako nauczyciel języka polskiego i muzyki, był redaktorem „Głosu Włókniarza”, przez wiele lat działał w społecznym ruchu kulturalnym Opolszczyzny; był sekretarzem Zarządu Opolskiego Towarzystwa Kulturalno-Oświatowego, redaktorem kwartalnika „Wczoraj, Dzisiaj, Jutro”.

Wydał 17 tomików poetyckich. „Wiersze Tadeusza Soroczyńskiego są jak owoce w wiklinowym koszu z ojcowego sadu – orzeźwiające i krzepiące. Polecam je wyobcowanym i zagubionym we współczesnym, w nieczułym świecie – budzą nadzieję” – napisał kiedyś Zygmunt Dmochowski.

Tadeusz Soroczyński był uczestnikiem Najazdu Poetów na Zamek Piastów Śląskich w Brzegu i Opolskiej Jesieni Literackiej w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Opolu. W 2017 roku obchodził w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej dwa jubileusze: 50 lat od debiutu książkowego i 75. urodziny.

OPOLSKIE INFO - 18.05.2018

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska