- Pierwsza kroszonkę zrobiłam w wieku 10 lat. Pasją zaraziły mnie mama i ciocia - mówi Monika Czernia z Zawady, która specjalizuje się w tzw. "oklejankach".
Pasję zdobienia jaj podzielają nie tylko panie - choć dziś były reprezentowane przez najsilniejszą grupę. Wśród uczestników było nawet trzech panów.
- A jeden z nich jest naprawdę niezły. Co więcej zdobi kroszonki w tradycyjny sposób tzw. wzorem "znikąd donikąd". Chodzi o to, że ornamenty układają się w jedną całość i nie wiadomo, gdzie się wzór zaczyna, a gdzie kończy - mówi Bogdan Jasiński z muzeum, jeden z jurorów w konkursie.
Tomasz Waliczek, bo o nim mowa, mówi, ze wzory zaczynają się w jego głowie, a pasją kroszonkarską zaraziła go mama. - To dość nietypowa pasja jak na 17-latka, ale bardzo lubię to robić - mówi Tomasz. - Na początku koledzy się śmiali ze mnie, ale gdy wygrałem kilka międzynarodowych konkursów - zmienili zdanie - dodaje.
Jury konkursowe będzie oceniać przede wszystkim zgodność kroszonek z tradycją. - Np. to, czy na jajkach będą wierszyki. Tak kiedyś robiły panny, by jajko potem przekazać chłopcu, który był najbliższy ich sercu - mówi Bogdan Jasiński.
Ogłoszenie wyników 1 kwietnia podczas jarmarku wielkanocnego w Muzeum Wsi Opolskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?