Gawęda o języku i duszy Ślązaków wypełniła wczorajszy wieczór pt. "Jak Ślązak wyraża siebie w gwarach". Bohater spotkania w ramach Akademii Wiedzy o Śląsku, ksiądz Manfred Słaboń, proboszcz w Łączniku, od lat zajmuje się zbieraniem słownictwa i wyrażeń gwary śląskiej. Jego zbiór obejmujący cały historyczny Górny Śląsk obejmuje 200 tys. haseł.
Wczoraj zaprezentował on niewielką część swojej kolekcji. Urokliwie opowiadał o rozmaitych wyrażeniach z użyciem charakterystycznych śląskich słów typu: dyć, przeca, dycki (zaiste, przecież, zawsze). Zafascynowany Śląskiem przybliżał wielu nieznanych, prostych, ale pięknych mieszkańców tej ziemi.
- Zapytałem kiedyś ponad 90-letniego kowala z Chrząszczyc, jakiej pracy w kuźni nie lubił - wspominał ksiądz. - Wy mie księżołszku obrażołcie - odparł kowal. Niy boło taki roboty, kieryj jo nie miłowoł.
- Po tej opowieści o pięknie Śląska i jego mieszkańców powinniśmy się wszyscy uczyć gwary - mówiła, podsumowując spotkanie, dyrektor muzeum Urszula Zajączkowska.
Czytaj e-wydanie NTO - > Kup online
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?