Kto dostanie becikowe? Zmieniły się przepisy

Projekt noweli trafił już do Centrum Legislacyjnego Rządu.

To efekt kłopotów, jakie wywołały nieprecyzyjne przepisy. I zbyt krótki, zdaniem wielu, czas na wizytę u ginekologa - najpóźniej do 10 tygodnia ciąży.

Zobacz: Świeżo upieczeni rodzice wraz z nowym rokiem nabyli dodatkowe przywileje

Od początku listopada, czyli od dnia, kiedy zaczęły obowiązywać nowe zasady dotyczące wypłacania becikowego, wiele kobiet musiało pożegnać się z obiecanym wcześniej tysiącem złotych.

Jeśli nawet kobieta zorientowała się w tym czasie, że będzie miała dziecko, często zbyt długo musiała czekać na wizytę u lekarza. Nie mieściła się w przewidzianych 10 tygodniach. Ponadto przepisy objęły też kobiety, które w ciążę zaszły wcześniej.

W związku z licznymi uwagami lekarzy oraz samych pacjentek, resort zdrowia w porozumieniu z Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej doszedł do wniosku, że trzeba lepiej przygotować kobiety na takie zmiany.

Dlatego oba resorty zaproponowały, aby na dwa lata zawieszono wymóg pozostawania pod opieką lekarską od 10 tygodnia ciąży.

Zobacz: Przed podjęciem pracy, czeka cię wizyta u ginekologa

Jak informuje Piotr Olechno, rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia, w tym czasie kobiety będą mogły ubiegać się o becikowe z zaświadczeniem wskazującym na to, że przynajmniej raz były u ginekologa lub położnej.

Podkreśla jednocześnie, że za dwa lata wymóg 10 tygodni miałby wrócić.

Tymczasem kobiety, którym dotychczas odmówiono wypłaty tysiąca złotych, będą mogły starać się o nie ponownie.