Kto pierwszy do oczyszczalni?

Monika Kluf
1326 mieszkańców Kuniowa i Kraskowa podpisało się pod petycją do władz Kluczborka w sprawie kanalizacji dla tych wsi.

Ponieważ wybudowana kilka lat temu oczyszczalnia nie jest jeszcze w pełni wykorzystana, opracowano w gminie plan podłączenia do niej kolejnych wsi.
Mieszkańcy Kraskowa i Kuniowa chcą przekonać władze gminy, żeby w przyszłorocznym budżecie znalazły pieniądze na wykonanie projektu kanalizacji dla ich wsi. Według nich przemawiają za tym argumenty ekonomiczne.

- Skoro niedługo osiedle "za torami" w Kluczborku ma mieć kanalizację, to logiczne wydaje się przyłączenie do niej położonych po sąsiedzku wsi Krasków i Kuniów. Poza tym taką możliwość uwzględnia projekt kanalizacji osiedla "za torami" - mówi Krzysztof Lewandowski, wiceprzewodniczący rady gminy, który w imieniu mieszkańców obu wsi wystosował wniosek w tej sprawie do zarządu miejskiego. Poparło go jeszcze dwóch kluczborskich radnych - Henryk Fraszek i Jan Kałuża z Kuniowa. W sprawie kanalizacji zorganizowali spotkania z mieszkańcami obu wsi, podczas których zbierano podpisy poparcia.
- Według opracowanych w gminie planów, jako pierwszą do kanalizacji planuje się podłączyć Bogacicę - twierdzi Lewandowski. Jest to największa wieś w gminie i liczy się, że będzie z niej odprowadzana największa ilość ścieków. Ale z Kraskowa i Kuniowa razem byłoby tylko o 20 metrów sześciennych ścieków mniej niż z Bogacicy. Także liczba mieszkańców jest porównywalna.

- Chodzi o to, że jeśli są warunki po temu, żeby sprawę przyśpieszyć, to należy to wykorzystać - mówi Jan Kałuża, który zabiegał o pieniądze dla gminy na wykonanie kanalizacji miasta i wsi. - Z kanalizacji osiedla "za torami" zostaną jeszcze pieniądze, więc można je na projekt podłączenia tych dwóch wsi wykorzystać, bo potem rozejdą się na inny cel.
- Jest jeszcze jeden bardzo ważny argument, ekologiczny - mówi Wojciech Fudali z Kuniowa, który też podpisał się na liście. Mamy tu pod łąkami jezioro dobrej, czystej wody pitnej. Może ona zostać skażona przez ścieki wylewane na łąki lub do biegnącego tamtędy rowu.

Woda, o której wspomina Fudali, posiada potwierdzone przez fachowców radiestetów właściwości energetyczne i jest niemal krystalicznie czysta. Jej pokłady są połączone z tzw. ujęciem chocianowickim, z którego czerpana jest woda pitna dla miasta. - Jeśli nie wykona się kanalizacji we wsi Kuniów, może dojść do skażenia zasobów wody, którą się tak szczycimy - twierdzi Lewandowski.
Ludzie z obu wsi mają nadzieję, że ich petycja pomoże przekonać władze. - Pewnie, że mi na tej kanalizacji zależy, skoro w ciągu miesiąca wywożę od siebie dwa, trzy beczkowozy nieczystości, a za wywiezienie jednego płacę 50 - 60 zł - mówi Lesław Balicki. - Każdemu by zależało na załatwieniu tej sprawy. Więc jeśli są możliwości, staramy się je wykorzystać.

Mieszkańcy Kuniowa chcą już zbierać pieniądze, albo nawet się opodatkować.
- Łatwo jest zbierać podpisy pod słuszną w sumie sprawą. Kto w jednej czy drugiej wsi nie chciałby mieć kanalizacji? Taka ilość podpisów mnie nie zaskakuje - powiedział nam burmistrz Kluczborka Ginter Jendrsczok. Jednak jego zdaniem ze strony zaangażowanych w sprawę radnych jest to niepotrzebne rozbudzanie nadziei mieszkańców. - Zarząd nie może sugerować się ilością podpisów. Musimy się kierować rozumem i argumentami fachowców. To wszystko, co mam w tej sprawie do powiedzenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska