Mieszkańcy nie mają wątpliwości, że w okolicy Chrząstowic grasuje podpalacz. - Pali się regularnie.
W marcu straż wyjeżdżała co drugi, trzeci dzień. Najczęściej są to weekendy albo święta. Pamiętam, że paliło się np. w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia. W minioną sobotę strażacy gasili trawę dwa razy. To nie może być przypadek - mówi mieszkanka Dębskiej Kuźni. - Trzeba coś z tym zrobić. Na razie są to niegroźne pożary traw, ale co, jeśli temu podpalaczowi przyjdzie do głowy podłożyć ogień w jakimś innym miejscu? - dodaje.
Według statystyk w Chrząstowicach doszło od początku marca do dziewięciu podpaleń traw.
Dowodem na to, że za ostatnimi pożarami może stać jedna osoba, jest fakt, że ogień podkładany jest w tych samych miejscach.
W statystykach PSP powtarza się ulica Dworcowa oraz Ozimska. Mieszkańcy do tej listy dodają ulicę Olimpijczyków.
- Skoro są to te same miejsca, może by tam zamontować kamery i wtedy udałoby się taką osobę namierzyć. Wiem, że są takie pomysły, ale trudno powiedzieć, co z tego wyjdzie - mówi jeden ze strażaków.
Łukasz Nowak, gminny komendant OSP w Chrząstowicach, przyznaje, że ostatnie pożary w okolicy mogą być celowymi podpaleniami. - Mamy pewne podejrzenia. Na razie poprosiłem strażaków z Chrząstowic, żeby zbadali sprawę na swoim terenie. Jeśli niczego nie uda się ustalić, zgłosimy to na policję.
Leszek Koksanowicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Opolu, uważa, że jest za wcześnie, by wyciągać jednoznaczne wnioski.
- Dziewięć przypadków to niemało, ale w całym regionie zanotowaliśmy bardzo dużo pożarów traw. Każde podpalenie jest niebezpieczne. Dlatego mieszkańcy, którzy zauważą coś podejrzanego, powinni zgłosić to natychmiast na policji - mówi Koksanowicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?