Łaźnia Caritasu w centrum Opola działa już trzy lata. M.in. w tym czasie 239 osób skorzystało tu 8456 razy z kąpieli

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
W łaźni Caritasu nikt nie jest pytany, dlaczego przychodzi i czemu jest bezdomny. Na miejsce do kąpieli, ręcznik, gorącą herbatę, suchy prowiant oraz bieliznę i ubranie każdy może liczyć.
W łaźni Caritasu nikt nie jest pytany, dlaczego przychodzi i czemu jest bezdomny. Na miejsce do kąpieli, ręcznik, gorącą herbatę, suchy prowiant oraz bieliznę i ubranie każdy może liczyć. Caritas Diecezji Opolskiej
Obsługa łaźni przy ul. Szpitalnej 3 a w Opolu pomaga też w sprawach administracyjnych, medycznych i rodzinnych. W potrzebie bezdomni są transportowani do szpitali lub schronisk.

Czujcie się tu jak w domu - mówił bp Andrzej Czaja podczas otwarcia łaźni dla bezdomnych pod koniec listopada 2016 roku. - Tu będzie ciepło, drzwi będą otwarte, można się umyć, ogolić, przewinąć rany, a także porozmawiać z kimś, kto doradzi.

I łaźnia tak właśnie funkcjonuje. Wszystkie świadczenia wykonywane są nieodpłatnie. To nie tylko miejsce, gdzie 2.500 razy w roku ludzie w potrzebie się kąpią. Otrzymują tu bieliznę (w ciągu trzech lat 6.259 sztuk), odzież i buty (prawie 7,5 tys. sztuk), lekarstwa (85 kg) oraz suchy prowiant (870 kg). W okresie jesienno-zimowym beneficjenci łaźni dostają także gorące napoje.

Obsługa pomaga w sprawach administracyjnych, medycznych (zdjęcia do dowodu osobistego, ustalanie terminów w poradniach itp.) i rodzinnych. W potrzebie bezdomni są transportowani do szpitali lub schronisk.

Wielu mieszkańców Opola i drobnych przedsiębiorców wspiera pracę łaźni przy ul. Szpitalnej 3 a. Społeczności uczniowskie, studenckie i sołeckie z diecezji opolskiej dostarczają środki czystości i ręczniki.

W koncepcji łaźni było od początku, żeby bezdomnych nie straszyć – mówi Artur Wilpert z Caritasu Diecezji Opolskiej. – A to wymaga pomagania z niskiego progu, przy minimum formalności. Świetnie sprawdził się pomysł zatrudnienia w tym miejscu pana Andrzeja, byłego bezdomnego, który wykorzystał rękę, którą mu podaliśmy i stanął na nogi. Przychodzący znają go i się nie boją. Naprawdę czują się jak w domu.

Pan Artur podkreśla, że łaźnia zdała egzamin także dlatego, że jest usytuowana w ścisłym centrum miasta, czyli tam, gdzie bezdomni lubią być. Bo tu coś się zawsze dzieje. Tu łatwiej i zarobić, i użebrać. Na pewno zachęca ich także to, że nikt nie domagamy się numeru pesel, ostatniego miejsca zameldowania itp.

Stoimy na stanowisku: Jesteś w potrzebie, skorzystaj – dodaje. - Nie pytamy, dlaczego ktoś jest bezdomny. Cieszymy się, że nie potwierdziły się lęki, iż bezdomni będą uciążliwi. Dotąd nie było żadnych skarg mieszkańców.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska