Ostatnie dni są dla kędzierzynian na tyle intensywne, że nie mieli oni praktycznie czasu na regenerację po trudnym, wygranym w niedzielę 3:1 ligowym boju z Treflem Gdańsk. Praktycznie prosto po jego zakończeniu wsiedli bowiem w stolicy Pomorza do samolotu, którym polecieli na kolejny mecz w europejskich pucharach.
Mimo wszystko to mistrzowie Polski będą faworytem starcia w Roeselare. Knack to jednak drużyna, której, szczególnie na jej terenie, absolutnie nie można lekceważyć.
- Prezentuje ona inny styl gry niż zespoły występujące w PlusLidze - zauważa Benjamin Toniutti, rozgrywający Grupy Azoty ZAKSA. - Musimy się nastawić na to, że zawodnicy Knacku wybronią sporo naszych akcji. Bardzo ważną w rolę w najbliższej konfrontacji odegra więc zachowanie należytej cierpliwości.
W składzie ekipy z Roeselare możemy odnaleźć kilku zawodników znanych na międzynarodowej arenie. Od lat jego mocnym punktem jest przede wszystkim atakujący Hendrik Tuerlinckx, występujący także w reprezentacji Belgii. Obok niego, podczas ostatnich mistrzostw Europy znalazł się w niej także środkowy Pieter Coolman. Ponadto smak występów belgijskiej kadrze znają też przyjmujący Matthijs Verhanneman i Ruben Van Hirtum oraz libero Stijn Dejonckheere. Ważnymi elementami wicemistrzów Belgii są też reprezentanci Kanady: rozgrywający Brett Walsh i środkowy Daniel Jansen Vandoorn.
Zmagania w grupie E belgijski klub rozpoczął podobnie jak Grupa Azoty ZAKSA, od bardzo pewnej wygranej 3:0. W takim stosunku rozbił na wyjeździe niemiecki VfB Friedrichshafen, z którym nasza drużyna zagra, w roli gościa, w środę 18 grudnia. Rewanżowe boje grupowe czekają kędzierzynian już w 2020 roku.
- O ile w poprzednich dwóch sezonach nie mieliśmy szczęścia w losowaniu, o tyle tym razem można powiedzieć, że w końcu ono nam dopisało - uzupełnia Toniutti. - Na pewno jesteśmy faworytem, ale musimy pamiętać, że Knack i VfB to zespoły z wieloletnim stażem w Lidze Mistrzów, budowane zazwyczaj głównie z myślą o udanych występach w tych rozgrywkach. Do każdego spotkania musimy zatem bez wątpienia podejść należycie skupieni.
Zmagania na europejskim w froncie w sezonie 2019/20, kędzierzynianie zainaugurowali ubiegłotygodniową, domową wygraną w trzech setach nad teoretycznie najsłabszą w grupie serbską Vojvodiną Nowy Sad. Francuski reżyser poczynań Grupy Azoty ZAKSA docenia jednak także tego rywala.
- Występuje tam kilku zawodników z szerokiej kadry reprezentacji Serbii, a także paru innych młodych zdolnych, dla których występy w Lidze Mistrzów mogą okazać się „trampoliną” do lepszego klubu - wyjaśnia Toniutti.
By być absolutnie pewnymi awansu do fazy pucharowej, siatkarze z Kędzierzyna-Koźla muszą ukończyć grupową rywalizację na 1. pozycji. Spośród drużyn, które finiszują na 2. miejscu, do ćwierćfinału awansują bowiem już tylko trzy najlepsze.
W tym sezonie, już po raz drugi z rzędu, w Lidze Mistrzów nie ma turnieju Final Four. Triumfatorów 1/4 i 1/2 finału wyłonią dwumecze, a zwycięzcę poznamy podczas tzw. weekendu finałowego 16-17 maja, kiedy to w jednym miejscu odbędzie się zarówno finał mężczyzn, jak i kobiet.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?