Liga Mistrzów. To powinna być formalność. Zwycięstwo ZAKSY Kędzierzyn-Koźle z VK CEZ Karlovarsko jest koniecznością

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Jeżeli Łukasz Kaczmarek pokaże w Karlowych Warach dyspozycję z kilku ostatnich spotkań, ZAKSA odniesie pewny sukces.
Jeżeli Łukasz Kaczmarek pokaże w Karlowych Warach dyspozycję z kilku ostatnich spotkań, ZAKSA odniesie pewny sukces. Mirosław Szozda
W 5. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zagra na wyjeździe z VK CEZ Karlovarsko. Wygrana w dzisiejszym meczu (13.02, godz. 18) za trzy punkty jest dla niej konieczna w celu podtrzymania nadziei na awans do ćwierćfinału.

Aktualny mistrz Czech to bowiem nie tylko zdecydowanie najsłabszy zespół w grupie B, ale i w całej Lidze Mistrzów. Co prawda mierzy się z samymi bardzo trudnymi rywalami, ale nie tylko nie zdobył jak dotąd ani jednego punktu, ale i nawet choćby jednego seta!

W miarę wyrównaną walkę siatkarze z Karlowych War nawiązali jedynie w wyjazdowym starciu z Azimutem Modena. Stało się jednak tak przede wszystkim dlatego, że trener włoskiego zespołu Julio Velasco wystawił wtedy „drugi garnitur”, dając całkowicie odpocząć tak kluczowym graczom jak Ivan Zajcew, Micah Christenson czy Maxwell Holt.

W dwóch meczach z Cucine Lube Civitanova oraz podczas 1. kolejki w Kędzierzynie-Koźlu, czeska drużyna w żadnym z setów nie dobiła już nawet do granicy 20 zdobytych punktów. Przed własną publicznością, ZAKSA wygrała, kolejno, poszczególne partie 25:16, 25:16 oraz 25:17.

- Zagraliśmy z „chłodną głową”, nie popełnialiśmy zbyt dużo błędów własnych i tym samym zrealizowaliśmy swoje przedmeczowe założenia. Mieliśmy zachować pełną koncentrację nawet po wysoko wygranych setach, by uniknąć niepotrzebnego rozluźnienia. Byliśmy od początku do końca należycie skupieni i przez cały czas prezentowaliśmy dobry poziom gry, co zaowocowało wygraną w tak efektownym stylu - mówił wtedy Łukasz Kaczmarek, atakujący ZAKSY.

Ten zawodnik był też absolutnym bohaterem kędzierzynian podczas ich ostatniego spotkania w Lidze Mistrzów. Jego rewelacyjny występ (25 pkt, 73 procent skuteczności w ataku) w ogromnej mierze przyczynił się do tego, że w 4. kolejce wicemistrzowie Polski pokonali u siebie 3:1 Azimut. Tym samym odkuli się po dwóch wcześniejszych porażkach na europejskim froncie (1:3 w Modenie i 0:3 w Gliwicach z Cucine Lube Civitanova) i zachowali szanse na awans do fazy pucharowej.

- W rewanżowej potyczce z Azimutem nie czuliśmy jakiejś wielkiej presji, lecz zarazem dobrze wiedzieliśmy, o co toczy się gra. Utrata wtedy choćby jednego punktu sprawiłaby, że wyjście z grupy stałoby się dla nas praktycznie niemożliwe. A tak jesteśmy dalej w grze - mówił środkowy Tomasz Kalembka.

Wyjazdowa wygrana w Karlowych Warach będzie jednak tylko małym krokiem do tego, by ZAKSA faktycznie znalazła się w najlepszej „ósemce” Europy. Trudno bowiem zakładać, że w ostatniej kolejce na tym rywalu jakiekolwiek punkty straci Azimut. A jako że drużyny z Kędzierzyna-Koźla i Modeny mają aktualnie po sześć punktów, o ich dalszych losach zadecydują zapewne wyniki starć z niemal pewną 1. miejsca w grupie Cucine Lube.

- Najpierw musimy się skupić na zdobyciu trzech punktów w Czechach, bo wiemy, że nikt ich nam za darmo nie da - przestrzegał Paweł Zatorski, libero kędzierzynian. - Zdajemy sobie jednak sprawę, że dziewięć „oczek” raczej nie wystarczy do wywalczenia promocji do ćwierćfinału. Stąd też w ostatnim, wyjazdowym meczu z Cucine Lube musimy spróbować zaprezentować przynajmniej tak samo wysoki poziom jak w domowym spotkaniu z Azimutem i zaciekle walczyć o swoje.

ZAKSA tym bardziej nie ma się w Czechach czego obawiać, że na krajowym podwórku nadal pozostaje w tym sezonie niepokonana. A śmiało można zaryzykować tezę, że VK CEZ Karlovarsko to ekipa, która występując w PlusLidze plasowałaby się w jej dolnych rejonach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska