Pod koniec 2006 roku Bożena Badura zamówiła w Telekomunikacji usługę livebox (m.in. bezprzewodowy dostęp do internetu i odbiór telewizji w jakości DVD). Po kilku dniach pani Bożena uznała jednak, że sprzęt nie będzie jej potrzebny i zdecydowała się go oddać.
- Bez problemu zrobiłam to w punkcie obsługi klienta. Dowodem jest protokół zdawczo-odbiorczy. Potem zapomniałam o całej sprawie - opowiada pani Bożena. - Kiedy po roku dostałam od operatora zestawienie faktur za cały rok, okazało się, że co miesiąc doliczano mi do rachunku 10 zł abonamentu za liveboxa.
Pani Bożena niedawno czytała w nto o przypadku z Osowca, gdzie klient przez pomyłkę pracownika TP SA przez ponad rok korzystał z wolniejszego internetu, choć płacił za szybszy.
- Ja też interweniowałam i też bezskutecznie. Pracownicy TP potwierdzają, że mam rację, ale rachunki wciąż są zawyżone, a reklamacja odrzucona - denerwuje się klientka. - Interwencje telefoniczne nie pomagają. Nie pomogło nawet to, że przesłałam operatorowi kopie protokołu poświadczającego, że oddałam urządzenie jeszcze w 2006 roku!
Jej problemem wczoraj zajęła się rzeczniczka Telekomunikacji. Po kilku godzinach wyjaśniła sprawę.
- Klientka ma rację - opłaty za livebox zostały naliczone nieprawidłowo i zostaną jej w całości zwrócone - mówi Maria Piechocka. - Trwało to tak długo, bo nie mieliśmy dokumentu, który potwierdzałby zdanie tego urządzenia. W najbliższym czasie nasz pracownik skontaktuje się z klientką, którą przepraszam za nasz błąd i kłopoty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?