Marsz Mikołajów to wydarzenie, które na stałe wpisało się już w miejskie przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia.
Setki opolan - od seniorów po maluchy w wózeczkach - założyło mikołajowe stroje, a przynajmniej czerwone czapki i ruszyło ulicą Krakowską w kierunku Rynku.
Rytm marszowi nadawali znakomici bębniarze z grupy Batala Polska. Magiczny klimat tworzyli tańczący z kolorowymi światłami tancerze Mantikory. Barwny korowód zatrzymał się na pl. Wolności, gdzie uczestnicy odtańczyli Taniec Mikołajów do nieśmiertelnego Jingle Bells.
Uwagę zwracała ubrana od stóp do głów w mikołajowe szaty rodzina Urynowiczów - Dorota, Sergiusz i niespełna roczny Franek.
- W Marszu Mikołajów bierzemy udział co roku, bo uważamy, że warto pomagać. Chcemy też nauczyć tego naszego synka, który w marszu uczestniczy pierwszy raz, ale na pewno nie ostatni - mówi Sergiusz Urynowicz.
Z sympatyczną mikołajową rodzinką zdjęcia robiło sobie wielu opolan.
Na scenie pod ratuszem Mikołaj z Mikołajową, czyli organizatorzy marszu ze Stowarzyszenia Opolska Pozytywka, przypomnieli, że radosny pochód ma także swój cel charytatywny.
W tym roku każdy z nas może stać się Mikołajem i wesprzeć finansowo leczenie 6-letniej Paulinki Szargut. Dziewczynka cierpi na rzadką genetyczną chorobę nowotworową, a szansą na jej wyleczenie jest niezwykle kosztowny lek, sprowadzany z USA.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?