Matki karmiące skarżą się na warunki w opolskim szpitalu klinicznym

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Miłosz Bogdanowicz
- Na oddziale jest wolne łóżko, ale ja nie mogę położyć się razem z dzieckiem, choć ono mnie potrzebuje - denerwuje się czytelniczka. - Gdzie tu sens i gdzie logika?

Na problem skarżą się rodzice małych pacjentów Oddział Pediatrii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu.

- Gdy trafiliśmy do szpitala mój synek miał 13 miesięcy i był karmiony piersią - wspomina Adriana Pitrus, mama chłopca. - Mały miał ospę, gorączkował, a temperatury żadnym sposobem nie dało się zbić, więc finalnie wylądowaliśmy na oddziale. Widać było, że synek cierpi i bardziej niż zwykle potrzebuje bliskości mamy.

Pani Adriana wspomina, że dziecko trafiło do łóżeczka, ona natomiast miała do dyspozycji rozkładany fotel, na którym miała spędzić noc.

- Synek był podpięty do kroplówki. W przerwach brałam go na ręce i karmiłam. Gdy próbowałam go odłożyć, budził się i przeraźliwie płakał - relacjonuje opolanka. - Taki fotel jest wygodny dla kogoś, kto ma czuwać przy dziecku, ale nie dla matki karmiącej. Synek, pewnie przez tę gorączkę, chciał być cały czas przy piersi, dlatego brałam go ze sobą na ten fotel, drżąc żeby nie spadł mi z kolan, gdy zasnę. W końcu jakaś pielęgniarka zwróciła mi uwagę, że tak spać nie możemy. Paradoksem jest to, że w tym czasie na korytarzu stało wolne łóżko. Byłam nawet gotowa zapłacić, żeby mieć synka przy sobie, ale okazuje się, że tak się nie da.

Podobny problem miała pani Daria. - Po trzech dniach miałam dość tej męki, dlatego rozłożyłam na podłodze koc i położyłam się na nim razem z córeczką. To była pierwsza noc, gdy udało mi się choć trochę odpocząć - opowiada.

- Nie utrudniamy mamom karmiącym piersią opieki nad niemowlakami - zapewnia Małgorzata Lis-Skupińska, rzecznik USK. - Mogło się zdarzyć, że któraś z mam widziała na oddziale wolne łóżko – trzeba jednak pamiętać o tym, że chore dzieci trafiają do nas 24 godziny na dobę i puste łóżka są przygotowane dla pacjentów, którzy nagle z powodu zagrożenia zdrowia i życia muszą być hospitalizowani.

Szpital zwraca też uwagę, że spanie rodzica wspólnie z dzieckiem może doprowadzić do nieumyślnego przyduszenia, a nawet do śmierci.

- To się nie zdarzy, gdy niemowlę śpi w szpitalnym łóżeczku z zabezpieczeniami – a mama śpi obok na rozłożonym fotelu - odpowiada rzecznik szpitala.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grupę krwi u człowieka można zmienić, to przełom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska