Metamorfoza Danuty Żołyńskiej-Bazylewicz

- Pomyślałam, że właśnie dla takich osób jak ja jest metamorfoza organizowana przez nto - mówi. - I napisałam zgłoszenie.

Pani Danusia ma 28 lat, figurę oraz rysy nastolatki. Filigranowa i nieśmiała, ubrana w ciemny strój, zjawiła się w salonie De Legge, gdzie przeprowadzana była metamorfoza.

- Włosy wymagają podcięcia, aby fryzura nabrała charakteru. Nałożymy brązową farbę, rozjaśnimy ją złotymi pasmami. Pojawi się też zaczesywana na bok grzywka - ocenili styliści salonu. - Rzecz w tym, aby fryzura była zadbana oraz praktyczna, bo taka jest potrzebna pani, która nie ma zbyt dużo czasu.

Danusia ma 3-letniego syna Krzysia oraz 1,5 roczną córkę Weronikę. Im poświęca swój wolny czas. - Kiedyś lubiłam czytać książki fantastyczne. Teraz pozostają mi bajeczki... - mówi.

Po kilku godzinach spędzonych w salonie fryzjerskim przyszedł czas na sesję w kolorowych, letnich, pełnych kobiecego wdzięku strojach.

- Efekt metamorfozy przeszedł moje najśmielsze oczekiwania - mówi opolanka. - Polecam tę zabawę wszystkim paniom. Nie wstydźcie się, piszcie zgłoszenia. Jak dostać się na metamorfozę - obok w apli.