Miał grozić nożem córce sąsiadki, żeby dostać pieniądze. W Opolu ruszył proces

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Proces ruszył przed Sądem Okręgowym w Opolu.
Proces ruszył przed Sądem Okręgowym w Opolu. Archiwum
Franciszek H. nie przyznaje się do winy i twierdzi, że sąsiadka historię wymyśliła, żeby nie oddać mu długu.

Do zdarzenia miało dojść w kwietniu ubiegłego roku we Włodzieninie Kolonii. Zdaniem prokuratury 60-letni dziś Franciszek H., przystawiając nóż do szyi 13-letniej sąsiadki i grożąc dziewczynie śmiercią, zmusił jej matkę, aby dała mu 100 złotych. Mężczyzna twierdzi, że to
nieprawda.

- Matka Marceliny była mi winna 100 złotych. Ja się ciągle o nie upominałem i ona wymyśliła tę historię z nożem, żeby mi nie oddawać długu - przekonywał oskarżony przed sądem.

Na tym jednak nie koniec problemów Franciszka H. Kilka miesięcy później miał on uderzyć sąsiada siekierą w głowę oraz grozić jemu i innym sąsiadom, że ich zabije.

- Zwróciłem Mariuszowi B. uwagę, że ma być ciszej, a on zaczął szaleć z kijem od szczotki i mnie uderzył. Wziąłem z pokoju siekierę, żeby go nastraszyć. Poszarpaliśmy się, upadliśmy i wtedy on sam się o tę siekierę uderzy i polała się krew - zapewniał sąd.

Mężczyzna przyznał się, że groził sąsiadom. Stwierdził, że po alkoholu robi się nerwowy. - Ja tygodniowo to potrafiłem wiaderko alkoholu wypić, tak z 10 litrów by się zebrało - wyjaśniał przed sądem.

Mężczyzna w chwili zdarzeń miał ograniczoną poczytalność. Jego sprawą zajmuje się Sąd Okręgowy w Opolu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska