Tylko zespół, który jako pierwszy wygra trzy spotkania utrzyma się w lidze. Teraz rywalizacja przenosi się do Oleśnicy, gdzie odbędą się dwa pojedynki.
Sobotni mecz siatkarze z Kluczborka rozegrali niemal wybornie, choć nie uniknęli przestoju w drugiej partii. Mimo braku atakującego Wróbla, po pierwszej w miarę wyrównanej, w dwóch innych obejmowali prowadzenie 19:8 i 18:9, kontrolując wydarzenia na parkiecie, choć rywal odrabiał część start. Dobra zagrywka, skuteczne przyjęcie i ataki Melnarowicza, ważne punkty Parceja i blokujących, nakazywały wierzyć w podwójne weekendowe zwycięstwo.
Tymczasem w niedzielę kontuzja sprawiła, że Stancelewski wytrzymał na parkiecie cztery akcje, a Parcej był wyraźnie osłabiony gorączką i przez to nie tak skuteczny jak dzień wcześniej. Brakowało siły ataku, a nominalny zmiennik Wróbla - Pańczyszak nie zdołał pociągnąć zespołu.
Siatkarz wygrywał w setach 2:0, ale w kolejnej partii nasi się pozbierali i wygrali. W kolejnej walczyli do stanu 20:20. Trzy własne błędy w zagrywce, ataku i przyjęciu odebrały im szansę na tie breaka.
Mickiewicz Kluczbork - Siatkarz Oleśnica 3:1 (23, -16, 20, 18)
Mickiewicz: Kowalczyk, Bryś, Stancelewski, Melnarowicz, Parcej, Pańczyszak, Hiper (libero) - , Grabolus, M. Szyporta, Działowski. Trener Mariusz Łysiak.
Mickiewicz Kluczbork - Siatkarz Oleśnica 1:3 (-17, -19, 19, -20)
Mickiewicz: Stogniew Bryś, Stancelewski, Melnarowicz, Parcej, Pańczyszak, Hiper (libero) - Grabolus, Kowalczyk, M. Szyporta, Działowski. Trener Mariusz Łysiak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?