Spotkanie prezydenta Tomasza Wantuły ze starostą Józefem Gismanem miały się odbyć w poniedziałek po południu. Przybyli na nie również wójtowie ościennych gmin zainteresowani powstaniem hospicjum. Zabrakło tylko Józefa Gismana.
- Nie wiemy, dlaczego tak się stało, jestem tym zdziwiony. Efekt jest taki, że sprawy stanęła w miejscu, bo bez starosty nie można mówić o hospicjum - powiedział Tomasz Wantuła.
Adam Lecibil, rzecznik prasowy starosty poinformował, że powodem nieobecności Gismana był napięty harmonogram prac.
Prezydent podkreślał, że do spotkania przygotowywano się od dwóch miesięcy.
To władze powiatu odpowiedzialne są za służbę zdrowia w powiecie i bez ich wsparcia utworzenie takiej placówki jest niemożliwe. Prezydent Wantułą chciałby, żeby mieściła się ona w budynku przy ulicy Judyma, który sąsiaduje z kędzierzyńskim szpitalem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?