Migracje nie są największym zagrożeniem Opolszczyzny

Edyta Hanszke [email protected] 077 44 32 587
Prof. zw. dr hab. Robert Rauziński, demograf i badacz polityki społecznej, pracownik Wydziału Zarządzania i Inżynierii Produkcji, Katedry Rynku Pracy i Kapitału Ludzkiego Politechniki Opolskiej. (fot. wic)
Prof. zw. dr hab. Robert Rauziński, demograf i badacz polityki społecznej, pracownik Wydziału Zarządzania i Inżynierii Produkcji, Katedry Rynku Pracy i Kapitału Ludzkiego Politechniki Opolskiej. (fot. wic)
Prof. Robert Rauziński o sytuacji demograficznej Śląska Opolskiego do 2020 roku i jej wpływie na gospodarkę regionu.

Najważniejszą kwestią, z którą będą musiały się zmierzyć władze regionu, która wymaga nowych przemyśleń w zakresie regionalnej polityki społeczno-gospodarczej jest nowa sytuacja w zakresie spadku zasobów pracy. W najbliższym dziesięcioleciu ich liczba spadnie o 75 tys. osób.

Zobacz: Kędzierzyn-Koźle> Robią miejsce dla biznesu

Na rynek pracy w tym czasie będą wchodzić mniej liczne roczniki niż opuszczające go. Ta sytuacja będzie stosunkowo pozytywna, ponieważ bezrobocie powinno spaść. Ale należy upatrywać w niej także zagrożenia przy założeniu rozwoju gospodarczego. Wówczas może w naszym regionie zabraknąć rąk do pracy.

Za pozytywny aspekt możemy uznać także to, iż 40 proc. spośród osób wchodzących w okres produkcyjny do 2020 roku będzie absolwentami szkół wyższych. To byłby bardzo dobry wskaźnik, gdyby nie migracja.

Dla regionu najważniejsze będzie, czy uda nam się tych ludzi zatrzymać, czy też stracimy ich potencjał na rzecz innych krajów. Dotychczasowe wskaźniki pokazują, że pod względem zatrudnienia absolwentów szkół wyższych jesteśmy na ostatnim miejscu w kraju.

Zobacz: Opolszczyzna> W regionie dominują małe firmy

Trzeci temat ważny z punktu widzenia demograficznego to proces starzenia się ludności. Będziemy mieli więcej mieszkańców powyżej 60 i 65 roku życia, a równocześnie osób samotnych, bowiem kobiety żyją ok. 10 lat dłużej niż mężczyźni.

Dojdzie do tego mniejsza dzietność i związany z tym brak więzi społecznych i rodzinnych. To będzie oznaczało konieczne radykalne zmiany w zakresie ochrony zdrowia i zabezpieczenia społecznego.

Czytaj dalej: Kolejna sprawa to migracje

Ten proces się pogłębia

A jeżeli weźmiemy pod uwagę, że na rynek pracy będzie wchodzić coraz więcej absolwentów z wyższym wykształceniem (7-8 tys. rocznie kończy studia w województwie opolskim), to jest problem słabnącego kapitału w sensie nieumiejętności wykorzystania tych kwalifikacji. Ta nieumiejętności leży po stronie rynku pracy.

Ostatnie zalecenia Unii Europejskiej są takie, żeby kształcić pod potrzeby rynku pracy: teoria powinna być bliżej praktyki, a szkoła bliżej przedsiębiorstwa. W naszym kraju dotychczas obowiązuje system demokratyczny: każdy uczy się czego chce. Są już pierwsze zwiastuny zmian, np. stypendia ministerialne na niektórych pożądanych przez MEN kierunkach.

Temat ten wymaga przemyślenia przez władze kraju i regionu. Tym bardziej, że sytuacja demograficzna (liczba dzieci i młodzieży w wieku szkolnym do 2020 roku zmniejszy się w regionie o 17 tysięcy) będzie sprzyjała rozwojowi edukacji. Badania pokazują też, ze aspiracje edukacyjne młodzieży w regionie bardzo wzrosły.

Sytuacja demograficzna do 2020 r. stwarza zupełnie nową sytuację w zakresie problematyki edukacji, rynku pracy i ochrony zdrowia. Wymaga nowej, regionalnej polityki społecznej. Głębokie zmiany demograficzne wymuszają przemyśleń w koncepcji strategii rozwoju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska