Misski kochają brunetów

Redakcja
- Jestem tu dla zabawy, bo mnie uczeszą i umalują - mówiła w piątek w nocy Magdalena Rogowska. Kilka godzin później została Miss Polski Opolszczyzny.

Wybory w dyskotece "Skippens", misski szykowały się do wyborów od godziny 17.00. Konkurs rozpoczął się z godzinnym opóźnieniem o 24.00 i trwał trzy godziny, ponieważ kolejne prezentacje przerywane były dyskoteką. Swoje "pięć minut" miał też Tomasz Piechula, przedstawiany jak mister fitness oraz dance. Najpierw - w ubraniu - zaprezentował serię rytmicznego podrygiwania, potem - w bieliźnie - prężył mięśnie.

- Wreszcie jest na co popatrzeć - twierdziła jedna z oglądających, wyraźnie niezadowolona z prezentacji kandydatek na miss.
Startujące w konkursie dziewczyny - mimo że finał konkursu odbył się niemal o świcie - twierdziły, że się świetnie bawią i zmęczenie im nie dokucza. Kandydatki do tytułu Miss Nastolatek - przyznawały, że zwykle o tak późnej porze śpią, zapewniały jednocześnie, że "oczy się im nie kleją".
Dziewczyny nie tylko prezentowały swój urok pokazując się w strojach wieczorowych i wizytowych, ale i formę (podczas pokazów tanecznych) oraz figurę (w strojach plażowych). Publiczność miała też okazję usłyszeć co nieco o ich planach życiowych (ulubione zawody missek to: lekarz i bizneswomen) oraz o ideałach mężczyzn (większość chciała pokochać bruneta o ciemnych oczach).
Grono dorosłych finalistek wyborów Miss Polski było bardzo wąskie - tylko pięć dziewczyn. Na nabór zgłosiło się osiem.

- Wykruszyły się w trakcie prób, najczęściej były to maturzystki, musiały poświęcić się nauce - mówi Michał Kott współorganizator wyborów.
Główną organizatorką opolskich eliminacji do wyborów Miss Polski była Hanna Pawlas, modelka, którą można było zobaczyć na scenie amfiteatru w Opolu, podczas koncertu Superjedynek, gdzie wystąpiła obok słynnego kreatora mody Arkadiusa.
- Zdaję sobie sprawę, że Opolszczyzna jest trudnym rynkiem do organizowania tego typu wyborów - mówi Hanna Pawlas. - Od lat są tu organizowane konkurencyjne wybory.

Aż dwadzieścia cztery dziewczyny liczyły na wyróżnienie w konkursie piękności w opolskich wyborach Miss Polski Nastolatek.
- Jestem tu, aby się pokazać, być może ktoś mnie zauważy. Nie zależy mi na zwycięstwie - mówi szesnastoletnia Malwina Arcisz, uczennica Publicznego Gimnazjum nr 6 w Opolu.
"Pokazały się", dzień wcześniej, inne nastolatki, Katarzyny: Koc i Gnat (obie tańczą w opolskim zespole "Pech"). Za sprawą Hanny Pawlas i one wyszły na scenę amfiteatru podczas koncertu Superjedynek.
- To było wielkie wydarzenie, jeszcze nie zaczęłyśmy kariery modelki, a już miałyśmy na sobie stroje tak wielkiego kreatora mody jak Arkadius - mówi szesnastoletnia Kasia Gnat. Jej koleżanka dodaje: - Tam, w amfiteatrze, czułam się jak gwiazda. Wiedziałam, że strój, który miałam na sobie, nosiły top-modelki.

Karolina Dudek, nastolatka z Głogówka, nie tylko sama stanęła do wyborów, ale i namówiła do uczestnictwa w konkursie (w kategorii dorosłych) swoją starszą siostrę Kornelię, studentkę Politechniki Wrocławskiej.
- Na pierwsze spotkanie przywiózł nas tato - mówi Kornelia. - To ciekawe uczucie startować wraz z siostrą w konkursie piękności.
Weteranką konkursu była natomiast Dominika Bartyzel (20 lat) - uczestnictwo w konkursach piękności to dla niej chleb powszedni:
- Pochodzę z Piotrkowa Trybunalskiego i zdobyłam już tytuł miss tego miasta. Teraz studiuję na Uniwersytecie Opolskim i mam ochotę na dobrą zabawę i - być może - tytuł Miss Polski Opolszczyzny - mówi Dominika.

Studiuje resocjalizację i chcę pracować w... więziennictwie. - Taka praca będzie zgodna z moim charakterem - twierdzi.
Tytuł Miss Opolszczyzny nie uzupełnił kolekcji Dominiki, która musiała się zadowolić drugim miejscem w rywalizacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska