- Każdego rywala szanuje, ale wychodzę na mecz z założeniem zdobycia punktów - przyznał Wiesław Borończyk, trener Elany. - W pierwszej połowie mieliśmy zagrać na zero z tyłu, a po przerwie zaatakować i spróbować przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Taktykę szkoleniowca gości uzasadniały wcześniejsze występy Elany, która dobrze spisywała się w defensywie. Tymczasem w pierwszych 45 minutach sobotniego meczu obrońcy gości sprawiali wrażenie jakby walczyli między sobą o to, kto sprawi miejscowym ładniejszy prezent.
Efekt był taki, że MKS w ciągu 33 minut zdobył 3 bramki.
W 33. min szkoleniowiec gości schował twarz w dłoniach. Reakcja była konsekwencją trzeciej bramki dla MKS-u. Przemysław Kryszak i Marcin Wójcik zastanawiali się kto ma przejąć piłkę przed polem bramkowym. Między nich wbiegł Tomasz Kazimierowicz i kopnął do siatki.
- To był prezent od rywali - przyznał pomocnik MKS-u. - Obrońca czekał na bramkarza, tamten się trochę spóźnił z interwencją, a ja wsadziłem nogę i zdobyłem gola.
W tym momencie MKS wygrywał 3-1, bo w 19. min pięknym uderzeniem z dystansu popisał się Adam Młodzieniak. Co ciekawe, to był pierwszy strzał gości na bramkę rywala.
Po zmianie stron kibice przecierali oczy ze zdumienia. MKS zamiast szanować piłkę, wymieniać się podaniami i zmusić rywala do biegania, oddał Elanie inicjatywę. Uderzenie Młodzieniaka w 53. min było minimalnie niecelne, za moment z bliska obok bramki główkował Karol Bilski. Wreszcie po 20 minutach Aleksandar Atanackovic zdobył kontaktową bramkę.
Miejscowi nie zdążyli ochłonąć, a dwa razy przed stratą gola chronił ich słupek i poprzeczka. Trener Polak ściągnął Sobotę i wzmocnił środek pola.
- Zmieniłem ustawienie na 4-5-1 i zaczęliśmy bronić wyniku - przyznał Polak. - W Rakowie taka taktyka się sprawdziła. W otwartej grze z przodu nie robiliśmy rywalowi już krzywdy, więc postanowiłem poszukać szansy w kontrach.
Miejscowi do ostatniego gwizdka drżeli o wynik. Ich męki mógł przerwać Kazimierowicz, ale z 4 metrów niecenie główkował.
Protokół
MKS Kluczbork - Elana Toruń 3-2 (3-1)
1-0 Sobota - 8., 2-0 Nowacki - 16., 2-1 Młodzieniak - 19., 3-1 Kazimierowicz - 33., 3-2 Atanackovic - 65.
MKS: Świtała - Cieślak, Nowacki, Jagieniak, Adamczyk (69. Drąg) - Niziołek (90. Hober), Glanowski, Kazimierowicz, Nitkiewicz - Sobota (67. Krzęciesa), Sobotta. Trener Andrzej Polak.
Sędziował: Piotr Gajewski (Kraków). Żółte kartki: Jagieniak, Adamczyk, Nitkiewicz - Czarnecki. Widzów 1500.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?