MMA. Cóż to była za walka! Szymonowi Duszy do zwycięstwa wystarczyła niecała minuta!

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Szymon Dusza w imponujący sposób znokautował swojego rywala.
Szymon Dusza w imponujący sposób znokautował swojego rywala. Oliwer Kubus
Szymon Dusza pokonał przez nokaut Tymoteusza Łopaczyka na gali FEN23 w Lubinie. Zajęło mu to jedynie 55 sekund!

Do walki na gali w Lubinie opolanin przystępował nieco ponad pół roku od stoczenia swojego ostatniego pojedynku. Zdecydowanie miał coś do udowodnienia, ponieważ choć w maju pokazał się z dobrej strony w starciu z Oskarem Somerfeldem, to jednak musiał wtedy uznać wyższość tego przeciwnika, ponosząc czwartą porażkę w zawodowej karierze.

Wydawało się jednak, że podczas gali FEN 23 zadania wcale nie będzie mieć łatwiejszego, ponieważ jego rywal, Tymoteusz Łopaczyk przystępował do rywalizacji jako niepokonany (bilans 4:0) i jako jedna z większych nadziei polskiego MMA.

- Tymek jest o pół głowy niższy ode mnie, więc warunki fizyczne przemawiają nieco na moją korzyść - mówił Dusza. - Nie można się jednak przesadnie tym sugerować, ponieważ to już zawodnik z pokolenia, które trenuje przekrojowo. Nie specjalizuje się więc w jednej konkretnej dziedzinie, tylko reprezentuje dobry poziom we wszystkich. Rzeczywiście, dobrze czuje się w parterze, ale nie jest tak, że na siłę do niego dąży. Potrafi również walczyć w stójce, używa latających kolan, co czyni go bardzo niewygodnym przeciwnikiem.

Zarazem jednak zawodnik klubu Next Level Opole zaznaczał już przed walką, że samemu również czuje się na siłach, by przerwać w Lubinie zwycięski marsz Łopaczyka.

- Po przegranym pojedynku z Oskarem Somerfeldem nie wprowadziłem do treningów jakichś większych zmian, ale do pewnych elementów przyłożyłem się mocniej niż poprzednio - dodawał Dusza. - Lekko żałuję, że nie udało mi się wyjechać na żaden obóz, ale mimo wszystko i tak nigdy wcześniej nie czułem się tak dobrze przygotowany do walki. Jestem więc pełen optymizmu przed czekającym mnie wyzwaniem.

W klatce zawodnik z Opola błyskawicznie udowodnił, że te ostatnie słowa nie były absolutnie na wyrost. Zakończył walkę bardzo szybko, i w efektowny sposób.

Już po około 45 sekundach zepchnął swojego rywala pod liny, nie pozwalając mu wcześniej ani razu wykorzystać jego najmocniejszej broni, czyli zejścia do parteru. Spektakularny nokaut w wykonaniu Duszy rozpoczął się od półgórnego kopnięcia, które na dobre zamroczyło Łopaczyka. Potem była już tylko egzekucja. Kolejne kopnięcia oraz cios młotkowy przypieczętowały siódmą w karierze wygraną opolanina. Wystarczyło mu do tego zaledwie 55 sekund.

Triumf w tak efektownym stylu, a ponadto w walce z karty głównej, sprawił, że Dusza na dobre uchylił przed sobą furtkę do kolejnych ciekawych pojedynków, których możemy się spodziewać już wkrótce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska