Mundurowi z Brzegu oddawali krew

Charakterystyczny autobus Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa zaparkowany pod murami więzienia w centrum Brzegu trudno było wczoraj przeoczyć. Strażnik w biurze przepustek zakładu karnego miał mnóstwo pracy, bo przez furtę co chwila przechodzili funkcjonariusze zmierzający do ambulansu.

- Pomysłodawcą pierwszej takiej akcji był nasz dyrektor generalny. Zasugerował nam, żeby dać Służbie Więziennej szansę zaistnienia także w społecznym wymiarze - przypomina Henryk Knera, dyrektor ZK w Brzegu. - Postanowiliśmy akcję kontynuować i to już trzecia wizyta ambulansu przed naszym zakładem.

Wczoraj oprócz stałych krwiodawców kilku funkcjonariuszy zaliczyło swój pierwszy raz.

- Dłuższy czas nosiłam się z takim zamiarem, ale trochę brakowało odwagi. A tutaj pojawiła się okazja i skorzystałam - mówi porucznik Honorata Pasieczna. - Okazało się, że nie ma się czego bać. Myślę, że to nie będzie mój ostatni raz.

Pod mury ZK przyszli też żołnierze 1 Pułku Saperów. Kiedy podobna akcja była organizowana w sierpniu, pod więzienie przyjechał cały autobus wojskowych, tym razem reprezentacja wojska była skromniejsza.

- Część żołnierzy oddaje krew regularnie, a ponieważ trzeba robić dwumiesięczne przerwy, nie zawsze te terminy pasują - tłumaczą saperzy.

Jak zapewniają przełożeni mundurowych i sami ochotnicy, wszyscy oddają krew dobrowolnie.

- I zdarza się nawet tak, że przyjeżdżają tu funkcjonariusze, którzy tego dnia mają wolne - podkreśla dyrektor Knera. - Natomiast wszyscy, którzy są w służbie, mają święte prawo do dnia wolnego. Dla mnie oddanie krwi to forma patriotycznego czynu, szczególnie że nie ma się pojęcia, komu moja krew kiedyś może się przydać.

Na 26 listopada zaplanowana jest ogólnopolska akcja „Nasza Krew - Nasza Ojczyzna”. Tego dnia ambulans będzie stał na parkingu przed Aresztem Śledczym w Opolu.