Muszę wiedzieć, nad czym głosuję

Rozmawiała Małgorzata Fedorowicz
Z prof. Piotrem Wachem, przewodniczącym klubu POPiS

- Doszło do manipulacji w trakcie głosowania nad wojewódzkim planem zdrowotnym w czasie ostatniej sesji sejmiku, czy nie?
- Nie podtrzymywałbym zarzutu mataczenia czy wprowadzania radnych w błąd. Natomiast materiał, który nam przedstawiono był za obszerny i mało klarowny. Liczył 180 stron i w 85 procentach zawierał dane historyczne dotyczące usług zdrowotnych wykonanych w latach 2001-2002. Historia nie jest taka ważna. Natomiast to, co najbardziej interesuje społeczeństwo lokalne, co dotyczy przyszłości szpitali, zaczynało się dopiero od strony 158. A przecież zamierza się likwidować oddziały szpitalne, bo projekt planu optymalizacji sieci szpitali, dołączony do planu zdrowotnego województwa, właśnie w tym kierunku idzie.
- O ten projekt od kilku dni toczy się wojna, bo podobno radni nie chcieli go przegłosować, ale został on im podstawiony. Jak było naprawdę?
- W trakcie sesji sejmiku, 24 czerwca, zanim doszło do głosowania, zapytałem: czy przyjęcie wojewódzkiego planu zdrowotnego oznacza zatwierdzenie nowej sieci szpitali w województwie? Na co w odpowiedzi udzielonej mi przez wicemarszałek Ewę Rurynkiewicz usłyszałem: nie. Że jest to materiał, który jest podstawą do dalszej dyskusji i do opracowania optymalnej sieci. Dlatego głosowaliśmy za przyjęciem planu.
- Jednak radni nie zaznajomili się z planem likwidacji szpitali na CD, jakie dostali co najmniej tydzień przed sesją. Ponadto, miesiąc wcześniej, na sesji majowej, projekt sieci szpitali był szczegółowo omawiany, więc żaden radny nie powinien mówić, że nie widział, nad czym głosuje.
- Komisja zdrowia sejmiku tuż przed ostatnią sesją wniosła do planu zdrowotnego uzupełnienia. Ja płytę CD przejrzałem bardzo dokładnie. Jest różnica między tym, co się na niej znajduje, a materiałem, który był formalnym przedmiotem uchwały. Dlatego zadałem wtedy pytanie, które wcześniej przytoczyłem, gdyż muszę mieć jasność, nad czym głosuję. I uważałem wtedy, że ją otrzymałem. Dopiero alarm, jaki wszczęło starostwo powiatowe w Nysie, uświadomił nam, że stało się inaczej. Zaniepokojenie jest uzasadnione, bo ten projekt, który przegłosowaliśmy przewiduje wyraźne zmniejszenie liczby oddziałów szpitalnych w Nysie i Głuchołazach.
- Zarząd województwa świadomie wprowadził radnych w błąd?
- Myślę, że nie. Natomiast głosowanie zostało niefortunnie przeprowadzone. Można było powiedzieć bardziej klarownie, co się robi.
- Czy przegłosowanie przez radnych projektu oznacza, że przesądziliście o losie niektórych szpitali?
- Nie. Jednak przegłosowany plan, choćby stanowił tylko luźne wytyczne, może spowodować zmniejszenie finansowania, mniejsze kontrakty dla szpitali. Choć jest to tylko projekt nowej sieci szpitali, to przygotowuje on grunt do jego wprowadzenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska