Na nowo uczą się pracy

fot. Piotr Król
Joanna Janik, mama dwójki dzieci, mieszka w Strzelcach Opolskich.
Joanna Janik, mama dwójki dzieci, mieszka w Strzelcach Opolskich. fot. Piotr Król
Trzy kolejne warsztaty ruszyły w tym miesiącu w Centrum Intergacji Społecznej w Strzelcach Opolskich. Zajęcie znalazło w nich piętnaście osób.

Joanna Janik, od 4 lat bez pracy. Wcześniej była zatrudniona w handlu, ale właściciele firmy wyjechali za granicę, a ona w tym czasie urodziła dziecko. Mieszka w Strzelcach Opolskich. Ma dwójkę dzieci w wieku 4 i 9 lat.

Razem z Małgorzatą Gabor, Iloną Pinisz i Jagodą Sobanią trafiła do warsztatu porządkowego. Sprzątają teren Centrum Integracji Społecznej, które ulokowało się między ogródkami działkowymi przy strzeleckiej Rybaczówce.

Wczoraj pucowały szatnię i toalety. - Syzyfowa robota, kiedy na dworze mokro, a tu każdy z butami pełnymi ziemi wchodzi - tłumaczą. - Ale cóż, takie mamy zajęcie.
Oprócz warsztatu porządkowego od lutego w strzeleckim CIS-ie ruszył też elektryczny i gastronomiczny.

W sumie jest ich osiem, w każdym po pięć osób plus instruktor. Wcześniejsze (krawiecki, rękodzieła artystycznego, ogólnobudowlany, rolno-spożywczy i pracy w drewnie) powstały we wrześniu 2005 roku. Uczestnicy dostają co miesiąc wypłaty (tzw. świadczenie integracyjne) - niższe niż zasiłek dla bezrobotnych.
Osiem osób, które zakończyły roczne przeszkolenie w centrum, założyło pierwszą spółdzielnię socjalną. Zajmują się porządkowaniem.

Czy panie, które zaczęły zajęcia w warsztacie pójdą w ich ślady? - Trzeba być pewnym, że się będzie zarabiało, bo jak przyjdzie ZUS i podatki zapłacić, to człowiek wpadnie w długi - waha się Jagoda Sobania. Wie co nieco o działalności gospodarczej, bo uczy się w liceum uzupełniającym i miała ostatnio takie zajęcia.

CIS się rozwija. Piotr Sowiński, instruktor warsztatu ogólnobudowlanego, pokazuje z dumą pawilon. - Sami go stawialiśmy - mówi. Chwali Eugeniusza Turka (w CIS-ie od 8 miesięcy), który właśnie układa kafle na parapecie. - Złota rączka - mówi instruktor. Krzysztof Sznabel, prowadzący warsztat rolno-spożywczy: - Mamy 15 arów ziemi, część pod szkłem. Wiosną posadzimy jarzyny - zapowiada.
CIS utrzymuje się z dotacji unijnych i od samorządów oraz darowizn. Jest organizacją pożytku publicznego, więc można przekazać mu 1 proc. z naszego podatku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska