Na Opolszczyźnie może wkróce zniknąć kilkadziesiąt agencji pocztowych

fot. Toamsz Dragan
Tadeusz Proszek z Sidziny: - Poczta twierdzi, że w naszej wsi  z 1200 ludźmi interes się nie opłaca!
Tadeusz Proszek z Sidziny: - Poczta twierdzi, że w naszej wsi z 1200 ludźmi interes się nie opłaca! fot. Toamsz Dragan
W gminie Grodków zostanie tylko jedna poczta. Miejska. Firma tnie koszty, czego efektem jest likwidacja kolejnych agencji w regionie.

Poczta uspokaja, że na razie nie ma planu żadnych likwidacji.
- Owszem, wprowadzamy programy oszczędnościowe, ale o lawinowym zamykaniu punktów na Opolszczyźnie nic nam nie wiadomo - mówi Piotr Pietrasz z Poczty Polskiej w Katowicach.

Tymczasem - jak przyznają szeregowi pocztowcy - w regionie wkrótce może zniknąć nawet kilkadziesiąt tzw. punktów kurierskich, obsługujących głównie małe wsie.

- Poczta sama niczego nie musi zamykać. Zrobi to rękami agentów, którym po prostu nie opłaca się współpracować z tą instytucją - twierdzi Zbigniew Martyniszyn, prezes Gminnej Spółdzielni w Grodkowie, która przy swoich czterech sklepach właśnie likwiduje punkty pocztowe. - Chcą płacić nam za obsługę 350, a nie jak dotąd 750 zł. To stanowczo za mało. W efekcie na ponad 20 wsi w gminie Grodków będzie tylko jedna poczta. Miejska!

Opinia

Opinia

Ireneusz Jabłoński, Centrum im. Adama Smitha w Warszawie:
- Po raz kolejny widać, że ofiarami państwowych monopoli są zwykli ludzie. Rząd, gwarantując utrzymanie drobnych usług pocztowych jedynie przez Pocztę Polską, dobija właśnie mieszkańców małych miejscowości. Wmawia się im przy tym, że gdyby była całkowicie wolna konkurencja na rynku usług pocztowych, żadna duża firma nie obsługiwałaby ich miejscowości. To oczywiste mity. W takiej sytuacji niestety trzeba czekać na wejście konkurencyjnego operatora pocztowego, który zechce jednak świadczyć drobne usługi pocztowe. Ale to potrwa. Poczta ma gwarancje rządowe, że przed 2013 rokiem nie będzie miała w tej dziedzinie żadnej konkurencji. Do tego czasu nic się raczej nie zmieni.

W Sidzinie radny gminy Tadeusz Proszek próbował ratować agencję, ale nikt nie chciał jej prowadzić.

- Teraz do najbliższej poczty, w Skoroszycach, będziemy mieli 5 km - rozkłada ręce radny. - Poczcie nie zależy na ludziach, tylko na zyskach.

W Gościęcinie w gm. Pawłowiczki urzędu pocztowego też już nie ma. Na szczęście miejscowy sklepikarz zgodził się poprowadzić agencję.
- Żeby tylko nie zrezygnował - modli się Stanisław Paterak, sołtys wsi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska