Małgorzata Raczyńska, dyrektor TVP 1, zapowiedziała walkę z "pstrokaciznami na ekranie" i wysłała swoje prezenterki na pokaz mody jednego z warszawskich sklepów. Większość przyjęła zaproszenie. W końcu niewiele jest kobiet, którym nie zależy na swoim wyglądzie. Jeśli dodać do tego fakt, że kobiety te codziennie oceniane są przez miliony widzów, motywacja do dbania o swoją garderobę rośnie.
Prezenterki opolskich telewizji jak na razie na pokaz mody się nie wybierają, ale od warszawskich koleżanek nie są gorsze.
- Mieliśmy dwudniowe spotkanie ze stylistką, jedną z lepszych w kraju - mówi Katarzyna Dynowska, prezenterka i dziennikarka opolskiego oddziału TVP3. - Radziła nam, jak powinniśmy się ubierać. Pomagała w wyborze tego, w czym zaprezentujemy się na wizji. Stosujemy się do tych rad.
I pewnie dlatego widz nie zobaczy opolskiej prezenterki w białym ani czarnym żakiecie - telewizja nie lubi tych kolorów. Źle wyglądają również paski, kropki i krateczki. Fryzura powinna być odpowiednio dobrana, a makijaż dyskretny (więcej tuszu na rzęsach to rada dla pań w okularach).
- Podstawowa zasada mówi, że najważniejsza jest informacja, a nie osoba, która ją przekazuje - mówi Agnieszka Stefaniak, dziennikarka TVP3.
Do tych zasad (chociaż niechętnie) stosują się również panowie.
- Zdarza mi się, że prowadząc poranny program, zakładam bordową marynarkę, która nie wszystkim się podoba - mówi Mariusz Karpiński, dziennikarz TVP3.
Prezenterzy nie muszą kupować ubrań, w których pokazują się na wizji. Wypożyczają je z jednego z opolskich sklepów.
- Przychodzę i mówię, że chciałbym jasną marynarkę i taką dostaję - mówi Mariusz Karpiński. - Wkładam ją na dwa wydania i potem oddaję. W wyborze ubrań zdaję się na własny gust.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?