Nadzwyczajna sesja rady powiatu w sprawie promu w Zdzieszowicach

Fot. Archiwum
Fot. Archiwum
Radni żądali wyjaśnień dotyczących unieważnionego przetargu na przeprawę.

Nadzwyczajnej sesji zażądali radni opozycji, którzy domagali się udzielenia odpowiedzi na wiele pytań. Dlaczego Powiatowy Zarząd Dróg ogłosił i rozstrzygnął przetarg nie informując o tym rady i nie posiadając odpowiedniej kwoty, aby zapłacić za blisko półtora roku obsługi promu? Dlaczego nie poinformował ich o tym zarząd powiatu? Dlaczego unieważniono przetarg w dniu, gdy umowa miała zacząć obowiązywać? Skąd wzięły się tak wysokie koszty utrzymania promu i czy zmiana organizacji będzie faktycznie korzystna dla powiatu?

- Intencją zarządu było, aby uporządkować te sprawę, tymczasem po tych porządkach okazuje się, że mielibyśmy płacić za trzy miesiące tyle, ile przedtem kosztowało nas to przez dziewięć lat! -mówił radny PO Maciej Sonik.

Burzliwa dyskusja trwała ponad trzy godziny, przy czym nie podjęto żadnej uchwały.

Wyjaśniono okoliczności ogłoszenia i unieważnienia przetargu oraz co najważniejsze ustalono, że kwestie organizacji przeprawy będą omawiane na zebraniach komisji.

Starosta Albert Macha zaproponował wstępnie, aby znieść opłaty za transport przez rzekę oraz poszukać firmy lub osób, które podjęłyby się utrzymania przeprawy na zasadzie umowy-zlecenia. I jedno, i drugie uprościłoby organizację. Brak opłat oznaczałby większe wydatki dla powiatu, ale z kolei umowa-zlecenie obniżyłaby te koszty. I nie trzeba by już organizować przetargu, wystarczyłby tryb zapytania ofertowego.

- To dwie niezależne od siebie kwestie - zaznacza starosta. - Jeśli chodzi o tryb zapytania ofertowego, to jesteśmy w trakcie opracowywania szczegółów prawnych. O kwestii opłat zadecydują radni na kolejnej sesji. Zamieszanie wokół promu wyjdzie mu zatem na dobre. Zyska budżet powiatu i budżety pasażerów.

Przypomnijmy. Od września za obsługę promu kursującego po Odrze miała odpowiadać prywatna firma - Plada - Art wybrana w przetargu zorganizowanym przez Powiatowy Zarząd Dróg. Ale 1 września przetarg został unieważniony. Powód? Dyrektor PZD Stefan Paterok. nie ma prawa zaciągać zobowiązań finansowych bez przyznanych pieniędzy przez Radę Powiatu.

Miał zapłacić firmie 379 tys. zł za usługi do końca 2011 roku, tymczasem dysponował jedynie kwotą 100 tys. na rok obecny.

Szczegóły w sobotnim wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej".

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska