Najważniejsza jest umowa

Redakcja
Andrzej Jakiel
Andrzej Jakiel
Z Andrzejem Jakielem, prezesem Opolskiego Stowarzyszenia Profesjonalnych Pośredników Nieruchomości, rozmawia Lina Szejner

- Kiedy przychodzi do podpisywania umowy o wybudowanie domu lub mieszkania, okazuje się, że prawnik, wynajęty przez dewelopera, doskonale zadbał o jego interes. Czy nie należałoby przed podpisaniem dokumentu skonsultować się jednak z własnym prawnikiem?
- Umowa jest najważniejszym elementem w kontaktach pomiędzy deweloperem a przyszłym właścicielem domu. To oczywiste, że wynajęty prawnik będzie dbał o zabezpieczenie interesu klienta, a nie strony przeciwnej. Bardzo często zdarza się więc, że po stronie klienta są w umowie tylko obowiązki. Dlatego roztropny klient powinien przed podpisaniem umowy skonsultować jej treść z adwokatem, radcą prawnym lub pośrednikiem nieruchomości. Chodzi o uniknięcie poważnych kłopotów w przyszłości.
- Czy wystarczy zapisać, że przedmiotem umowy jest wybudowanie domu lub mieszkania, czy też trzeba dokładnie określić, jaki to lokal?
- Należy wyraźnie sprecyzować, ile metrów ma mieć lokal oraz zdefiniować wszystkie istotne informacje związane z podziałem przestrzeni oraz sposobem wykończenia.
- Bardzo często bywa tak, że wykonawca zamiast okien plastykowych wstawia drewniane, a potem podsuwa aneks do umowy, z której wynika, że klient musi zapłacić za wybudowane mieszkanie znacznie drożej.
- To jest właśnie konsekwencja niewłaściwie sformułowanej umowy. Oczywiście, niewłaściwej dla klienta. W części umowy dotyczącej okien powinno być wyraźnie napisane, jakie to mają być okna. Na końcu powinien być punkt, który zobowiązuje wykonawcę do każdorazowej konsultacji z przyszłym właścicielem mieszkania, czy materiały użyte do budowy mogą być zmienione na droższe lub inne, niż ustalono.
- Bywa i tak, że klient, który budowę finansuje ratami, zobowiązany jest do terminowego ich uiszczania pod groźbą kar pieniężnych za zwłokę. Natomiast nie ma w umowie kar za zwłokę w budowie.
- Dlatego właśnie potrzebny jest prawnik, by zwrócił uwagę na obowiązki dewelopera. W umowie musi być zaznaczony nie tylko termin ostatecznego zakończenia budowy. Proces powinien być podzielony na etapy - np. stan zerowy, stan surowy otwarty i zamknięty, wykończeniówka - żeby nam wykonawca, który nie zabrał się do roboty, nie mówił, że jeszcze ma czas do upływu ostatecznego terminu. Potem będzie się bardzo spieszył, co na pewno odbije się na jakości robót. Budowanie domu czy mieszkania to taka sama usługa jak szycie spodni u krawca. Nie bójmy się żądać tego, co nam się należy, ponieważ skończyły się czasy, kiedy każde, nawet byle jakie mieszkanie było dla człowieka cenne, bo innego mógł nie dostać.
- Najwięcej problemów nastręczają pojawiające się już po zamieszkaniu ukryte wady w domu. W jaki sposób im zapobiec i jak dochodzić swego, kiedy już się ujawnią?
- To sprawa skomplikowana. Podczas budowy mogą być np. deszcze, a w związku z tym wilgocią nasiąkła wełna mineralna. Wady mogą być także skutkiem niewłaściwej jakości materiału, toteż trudno od razu wyrokować, czy za nie powinien odpowiadać wyłącznie wykonawca. Żeby jednak wyeliminować przynajmniej część kłopotów, w umowie należy wpisać możliwość okresowej kontroli przez zaprzyjaźnionego budowlańca. Jeśli tego punktu nie będzie, ochrona nie wpuści nikogo obcego na plac budowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska