Mecz lepiej zaczęli goście za sprawą Niedojadły, a po jego trafieniach tarnowianie prowadzili 2-0. Tyle, że potem na listę strzelców wpisali się Piech i Skowroński z karnego i było 2-2. Przez kolejne minuty trwała wymiana ciosów. Po obronie Kruka ASPR wygrywała 7-6, ale wyrównał Sokół, a po raz kolejny miejscowi wygrywali po dobitce rzutu w wykonaniu Piecucha.
W kolejnych minutach zespół z Zawadzkiego odskoczył na cztery bramki (17-13), dzięki skutecznej defensywie i po błędach rywali, a do przerwy miał pięć trafień zaliczki (22-17) i wydawało się, że kontroluje mecz.
Tymczasem pierwszy kwadrans po zmianie stron był w jego wykonaniu słaby. Co prawda rozpoczęło się od trafienia na 23-17, ale potem były głównie błędy, nieporadność w obronie i ataku i ogólny chaos. Tarnowianie zdobyli głównie za sprawą skutecznych Janasa i Cieńka siedem bramek z rzędu i w 39. min prowadzili 24-23, a za chwilę 26-24. W kolejnych minutach znów, jak przed przerwą, padały bramka za bramką, a ASPR trzy razy niwelowała dwie straty.
Końcówka należała jednak do miejscowych. Dwa razy z rzędu trafił Skowroński, nasz bramkarz popisał się trzema udanymi obronami, a wynik ustalił Włoka i ASPR zwyciężyła 38-34.
ASPR Zawadzkie - Control Process Tarnów 38-34 (22-17)
ASPR: Kruk, Janik - Kaczka, Albingier, Kulej, Płonka 5, Włoka 6, Piech 8, Giebel 2, Skowroński 9, Godzik 1, Piecuch 2, Gradowski 5.
Control Process: Nowak - Grzesik 3, Janas 10, Siedlik 3, Król 2, Cieniek 5, Niedojadło 6, Michalik 1, Sygnarowicz 1, Bieś 2, Sokół 1, Kozioł, Bujak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?