Nie będzie skweru Władysława Bartoszewskiego w Opolu? [wideo]

Projekt trafi na najbliższą sesję rady miasta. Zakłada, że z placu Józefa Piłsudskiego zostanie wydzielony skwer, na którym stoi fontanna. Dzięki temu nie ma konieczności zmiany adresów, czy wymiany dokumentów.

- Liczymy, że uchwała będzie podjęta jednogłośnie - mówił w marcu Zbigniew Kubalańca, przewodniczący klubu radnych PO, który zgłosił uchwałę.

Dziś już wiadomo, że o skwer dla Bartoszewskiego - historyka i publicysty uhonorowanego m.in. tytułem Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata - będzie w Opolu bardzo trudno.

- Będę opiniował uchwałę negatywnie, nie spełnia celu jakim jest uhonorowanie pana Bartoszewskiego. Wycinanie z części placu Piłsudskiego takiego "pontonu" wokół fontanny krzywdzi bardziej Bartoszewskiego i nie wiem, skąd radnym taki pomysł przyszedł do głowy - mówi prezydent Opola.

Warto jednak pamiętać, że taka procedura to w stolicy regionu nic nowego. Poprzez wydzielenie terenu powstał m.in. plac Jana Pawła II, czy skwer Lecha Kaczyńskiego. W obu tych przypadkach prezydent uwag nie miał.

Zbigniew Kubalańca od nto.pl dowiedział się o opinii prezydenta.
- Niestety obecnie w Opolu rządzi skrajna prawica, a prezydent jest wyrazicielem jej stanowiska. Chciałbym przypomnieć, że całkiem niedawno było "tak" prezydenta dla bulwaru imienia Anny Walentynowicz, a teraz jest "nie" dla skweru Bartoszewskiego - komentuje radny.

Wiśniewski przypomina z kolei, że były minister spraw zagranicznych jest już w Opolu uhonorowany np. poprzez tytuł doctora honoris causa na uniwersytecie, a nadal w przestrzenni miasta brakuje przypomnienia wielu znamienitych Polaków.

- Mam na myśli wiele nazwisk, widziałbym upamiętnienie na przykład Jacka Kuronia - stwierdził Wiśniewski.

Sesja rady miasta już w przyszłym tygodniu. Jeśli koalicja popierająca prezydenta nie wstrzyma się od głosu, to pomysł PO przepadnie.