Nie cenimy dobrej roboty

Bogusław Mrukot
Bogusław Mrukot
archiwum
Weterynarze pojechali protestować do stolicy, bo mają już dosyć groszowych pensji. Nie, nie ci od piesków, kotów i chomików. Ci mają się wyśmienicie i nie ponoszą odpowiedzialności za nasze zdrowie. W przeciwieństwie do kolegów z inspekcji weterynaryjnej, którzy badają, czy szynki lub kiełbasy nie są zepsute lub zarażone jakimś świństwem. Odpowiedzialność wielka, robota wredna - za dwa tysiące miesięcznie.

Państwo powinno na nich chuchać i dmuchać, no, ale to nie górnicy. Chuchać też powinien agrobiznes, bo wystarczy, że gdzieś na Zachodzie pojawi się felerne polskie mięso, i zawali się cały eksport wart 25 mld zł. Niektóre państwa tylko czekają, żeby powinęła się nam noga. A to stanie się tym bardziej prawdopodobne, jeśli zrażeni niskimi zarobkami weterynarze będą rzucać taką robotę, a pozostali, przemęczeni, coś przegapią w badaniach. Wtedy będzie lament. Dlaczego my nie potrafimy dbać o ludzi, którym wiele zawdzięczamy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska