Nie jest ważne, z kim Uni będzie grać, ważne jest, że chce wygrywać

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Środkowa Joanna Pacak (w środku) trafiła do Opola przed tym sezonem i jest jedną z ważniejszych zawodniczek Uni.
Środkowa Joanna Pacak (w środku) trafiła do Opola przed tym sezonem i jest jedną z ważniejszych zawodniczek Uni. Oliwer Kubus
Przed ostatnim meczem fazy zasadniczej wiadomo, że siatkarki Uni Opole poniżej zajmowanego aktualnie szóstego miejsca już nie spadną, ale mają też szansę na piątą lokatę...

W ćwierćfinale podopieczne Nicoli Vettoriego mogą trafić na kogoś z trójki: Solna Wieliczka, Energetyk Poznań lub PWSZ Tarnów. Wszystko okaże się w ostatniej serii, w której czeka je daleki wyjazd do Budowlanych Toruń, ale jedna z liderek zespołu Joanna Pacak, stara się do tego podchodzić na spokojnie.

Ostatni wasz mecz u siebie w fazie zasadniczej to dobra klamra tego sezonu: wejście słabe, potem chwilowo nieźle, znowu słabo i znowu świetnie, następnie mały zastój i znowu kapitalna postawa...
Joanna Pacak, środkowa Uni: Co do pojedynczego starcia to już chyba nauczyłyśmy się determinacji w końcówkach setów czy meczów, do pełni szczęścia brakuje jeszcze nieco większej koncentracji w początkowej fazie tych części. Co do całości sezonu to myślę, że to jest do faktycznie dobra klamra do zamknięcia sezonu zasadniczego i myślenia o play off. Bo teraz tak naprawdę skupiamy się tylko na naszej własnej grze żeby to potem procentowało w ćwierćfinałach, które już przecież niedługo.

A tam bardzo możliwe, że zagracie albo z ekipą z Poznania albo Tarnowa czyli jedynymi z którymi po dwa razy przegrałyście.
Teraz to już nieważne. „Przyjmiemy na klatę” każdego przeciwnika. Na ten moment jesteśmy gotowe na wszystko, bo jeśli chcemy zajść wysoko to musimy pokonać wszystkich. Musimy być zdeterminowane tak samo bez względu na to czy będzie to Energetyk czy PWSZ lub ktokolwiek inny.

To zapytam może kto się wam marzy?
Nie ma takiego przeciwnika. Z każdym możemy się mierzyć. Tym bardziej, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i gdy udało się uzyskać cel minimum to patrzymy wciąż wyżej i wyżej.

Łącznie z wygraniem ligi?
Na razie za daleko na takie domysły. Przed nami jeszcze dużo grania w play off, te rządzą się swoimi prawami i wszystko może się zdarzyć. Teraz jedziemy do Torunia, a potem mamy dwa mecze w pierwszy weekend marca, również na wyjeździe, po czym wracamy do siebie.

A zatem celem na play off będzie...
Każda z dziewczyn marzy o tym jak najwyższym miejscu. Zrobimy wszystko na co nas stać. Jeśli okaże się, że jesteśmy na tyle silne, żeby być np. w pierwszej trójce to będziemy próbować. Jeśli polegniemy, to postaramy się pogodzić z tym jak najszybciej i będziemy pracować dalej, tak żeby na przyszły sezon się poprawić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska