Nie ma chętnych na schronisko w Zieleńcu w Kotlinie Kłodzkiej

Artur  Janowski
Artur Janowski
Ośrodek w Zieleńcu ma prawie 3 tys. m kw. powierzchni. Składa się z nowego obiektu wznoszonego od 1990 r. (nigdy nie ukończonego) oraz starej leśniczówki. W jego nie dokończonej części sypie się dach, mury oraz tynki. Nowa cena wywoławcza schroniska to 2,7 mln zł.
Ośrodek w Zieleńcu ma prawie 3 tys. m kw. powierzchni. Składa się z nowego obiektu wznoszonego od 1990 r. (nigdy nie ukończonego) oraz starej leśniczówki. W jego nie dokończonej części sypie się dach, mury oraz tynki. Nowa cena wywoławcza schroniska to 2,7 mln zł. fot. Artur Janowski
Unieważniono kolejny już przetarg na ośrodek w Zieleńcu. Opolski ratusz jednak planuje już następny. Miasto znów obniży cenę schroniska. Tym razem do 2,7 mln złotych.

- Obniżymy cenę i na początku 2009 roku ponownie wystawimy do sprzedaży
- zapowiada Aleksander Cyganiuk, naczelnik wydziału inwestycji i przetargów urzędu miasta. - Nie mamy innego wyjścia. Utrzymywanie tego obiektu jest bezcelowe. Nie ma pieniędzy na jego remont, więc musimy znaleźć kogoś, kto ten balast od nas zabierze.

Miasto chciało za nigdy niedokończone schronisko niewiele ponad 3 mln zł. Cena i tak była już obniżona w porównaniu do 2007 roku o ponad milion złotych. Teraz miasto znów zmniejszy cenę. Prawdopodobnie ośrodek będzie kosztować 2,7 mln zł.

- I może ta kwota skusi chętnego? - zastanawia się Cyganiuk. - Była firma, która chciała kupić budynek, ale wycofała się dzień przed przetargiem. Niewykluczone, że ponowi ofertę.
Łącznie utrzymanie obiektu kosztowało miasto już ponad milion złotych. Opolski samorząd użytkuje ośrodek od 1998 roku, gdy otrzymał go od kuratorium.
Nie dopełniono jednak wszystkich formalności i schronisko dopiero w sierpniu 2005 r. stało się własnością miasta.

- Dziś budynek nie kosztuje nas wiele - przyznaje Danuta Juszczak - Puppel, naczelnik wydziału gospodarczo - administracyjnego. - Nie robimy tam remontów. Opłacamy tylko stróża (2,5 tys. zł miesięcznie), kupiliśmy opał na zimę (4 tys. zł). Kupiec na schronisko powinien się jednak szybko znaleźć.

W urzędzie nikt nie potrafił nam powiedzieć, co będzie gdy kolejny przetarg też zakończy się fiaskiem.

- Obniżać ceny w nieskończoność nie można - zauważa Arkadiusz Wiśniewski, radny PO. - Sprzedaż ośrodka jest konieczna, ale nie wiem, czy musimy to robić teraz, gdy na rynku nieruchomości jest kryzys. Myślę, że trzeba się będzie nad tym zastanowić, kiedy nie uda się kolejny przetarg.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska