Niebezpieczne zachowania pieszych. Opolska policja nakręciła spot

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Sierpień 2016, wypadek ul. Żeromskiego w Opolu. Mężczyzna - który przechodził poza przejściem dla pieszych - wtargnął nagle na jezdnię. Potrącił go osobowy mercedes.
Sierpień 2016, wypadek ul. Żeromskiego w Opolu. Mężczyzna - który przechodził poza przejściem dla pieszych - wtargnął nagle na jezdnię. Potrącił go osobowy mercedes. Artur Lang
Opolska policja razem z Fundacją Opolskajazda-Lepszy Start nakręciły przejmujący spot, który ma zwrócić uwagę na niebezpieczne zachowania pieszych.

- Robimy wszystko, żeby na naszych drogach dochodziło do jak najmniejszej liczby wypadków z udziałem pieszych, stąd pomysł na ten spot - mówi podinspektor Maciej Milewski z wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.

Film zaczyna się od sceny na cmentarzu: kondukt żałobny zmierza na miejsce pochówku. Następna scena to już ul. Ozimska w Opolu, przed krytą pływalnię. Na chodnik po drugiej stronie podjeżdża samochód. Kierowca, ojciec nastolatki, która wychodzi właśnie z Akwarium, pisze do córki sms-a z informacją, że już na nią czeka, w kolejnym ponagla ją, by się pospieszyła. Dziewczyna wbiega nagle na przejście dla pieszych. Jadący Ozimską autobus zdąży jeszcze wyhamować, ale poruszający się drugim pasem samochód osobowy uderza w dziewczynkę. Przyjeżdża pogotowie, straż pożarna, policja. Kolejna scena znowu przenosi nas na cmentarz, widzimy ojca stojącego nad grobem córki...

- Chodzi nam o mocny przekaz, żeby wszyscy byli świadomi, że z pozoru zwykłe roztargnienie i nieuwaga na drodze mogą doprowadzić do tragedii - mówi Maciej Milewski.

Jak wynika z policyjnych statystyk, wbrew powszechnej opinii, piesi rzadko giną na obszarach niezabudowanych, znacznie częściej w miastach.

- I to w miejscach, gdzie powinni się czuć najbezpieczniej, czyli na przejściach dla pieszych - mówi podinspektor Maciej Milewski z wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Większość tych wypadków zdarza się z winy kierowców, jednak za część winę ponoszą piesi. Chodzi o brak ostrożności, wyobraźni, często o pośpiech.

Wszyscy muszą pamiętać o tym, że piesi nie mają żadnej ochrony, dlatego w przypadku zderzenia z samochodem są bez szans. Zderzenie z jadącym 50 km/h pojazdem, czyli dopuszczalną w mieście prędkością, daje pieszemu zaledwie 60 proc. szans na przeżycie. Każde przekroczenie tego limitu jeszcze bardziej te szanse ogranicza. Natomiast zderzenie z autem jadącym z prędkością powyżej 70 km/h praktycznie zawsze kończy się śmiercią.

- Największe szanse na przeżycie pieszy ma w przypadku zdarzeń przy prędkościach do 30 km/h, blisko 90 proc. - tłumaczy Radosław Jaskulski, instruktor Skoda Auto Szkoły.

Najczęstsze grzechy kierowców to: zbyt duża prędkość, nieudzielenie pierwszeństwa na przejściu dla pieszych oraz nieprawidłowe manewry, w tym wyprzedzanie na pasach.

Z kolei najczęstsze przyczyny wypadków z winy pieszych to: wejście bezpośrednio przed nadjeżdżający samochód, wejście na jezdnię zza stojącego pojazdu oraz chodzenie złą stroną jezdni.

Według danych Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu w 2014 roku w 158 wypadkach z udziałem pieszych 137 zostało rannych, a 30 zginęło, rok później w 132 wypadkach rannych zostało 129 osób, 19 straciło życie, w 2016 w 157 wypadkach rannych zostało 148 pieszych, a 18 poniosło śmierć, natomiast w pierwszym kwartale tego roku w 26 wypadkach rany odniosły 22 osoby, a 5 zginęło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska