Obiecała nam to kolej - mówi Florian Ciecior, wójt gminy Chrząstowice. - Niemieckie tablice mają wrócić wciągu trzech miesięcy.
Na razie na stacje kolejowe w Chrząstowicach i Dębskiej Kuźni, Suchy Bór musi jeszcze poczekać.
- Okazało się, że nazwa tego przystanku kolejowego to Suchy Bór Opolski, a nie Suchy Bór, jak to
funkcjonowało do tej pory i kolej chce, by niemiecka nazwa była odpowiednikiem polskiej - dodaje Florian Ciecior. - Daliśmy więc tłumaczowi przysięgłemu zadanie, by przetłumaczył nam tę nazwę. Czekamy na efekty jego pracy.
Dwujęzyczne tablice z nazwami miejscowości na stacjach kolejowych w gminie Chrząstowice, zostały zamontowane w październiku 2012 roku. Pod polską nazwą Chrząstowice została zamontowana tablica z niemiecką nazwą Chronstau, w Dębskiej Kuźni - Dembiohammer, a w Suchym Borze - Derschau.
Dwa lata temu, podczas remontu linii kolejowej Opole - Fosowskie, kolej tablice zdjęła, a po otwarciu wyremontowanej już linii ponownie założyć nie chciała. Kolejarze stali na stanowisku, że ustawa o mniejszościach narodowych i etnicznych nie nakłada obowiązku używania dwujęzycznych nazw miejscowości na stacjach.
Te powinny brzmieć tak samo, jak w rozkładach jazdy czy na biletach, by nie wprowadzać w błąd podróżnych. Przez kilka miesięcy pomiędzy gminą a kolejarzami trwała wymiana korespondencji w tej sprawie. Samorządowcy zapytali też o opinie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych oraz Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji.
- Otrzymaliśmy interpretację, że te tablice mogą być na stacjach, doszliśmy też do porozumienia z PKP i kolej zamontuje je z powrotem - mówi Florian Ciecior. - Teraz czekamy tylko na Suchy Bór.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?