Niemieckie schrony w Opolu dostępne dla każdego [wideo]

Artur  Janowski
Artur Janowski
Jedno z otwartych wejść do pomieszczeń  pod skwerem obok pływalni Akwarium. Lepiej tam teraz nie wchodzić.
Jedno z otwartych wejść do pomieszczeń pod skwerem obok pływalni Akwarium. Lepiej tam teraz nie wchodzić. Sławomir Mielnik
Do niebezpiecznych schronów na ul. Ozimskiej dziś wejdzie każdy. Niebawem to się zmieni, a pod ziemią może powstać... wystawa.

Budowle na zielonym skwerze obok pływalni Akwarium zbudowali jeszcze Niemcy. Miały chronić mieszkańców Oppeln w czasie nalotów.

Przetrwały do naszych czasów, ale już od dawna nie spełniają swojej funkcji i traktowane są jak niepotrzebne budowle.

- Niedawno zauważyłem, że ktoś przepiłował kłódki i dwa wejścia do schronów są otwarte. Wieczorem wolę to miejsce omijać z daleka, bo schodzą się tam różne typy - opowiada pan Piotr, który poprosił nas o interwencję.

Sprawdziliśmy. W jednym ze schronów można znaleźć legowiska, są też porzucone strzykawki. W środku jest także mnóstwo śmieci, a tylko jedna część budowli uniknęła nieproszonych gości, bo jest już w niej całkiem sporo... wody.

Urząd miasta od nas się dowiedział, że do schronów może obecnie wejść każdy.
- Niebawem zabezpieczymy wejścia, a straż miejska będzie miała większe baczenie na ten teren - zapowiada Alina Pawlicka-Mamczura, rzecznik prezydenta Opola.

Ratusz nie jest jednak formalnie właścicielem budowli. Obecnie należy ona do Skarbu Państwa, ale gospodarzy jest znacznie więcej. Np. terenem zielonym nad schronem zajmuje się miejski ogrodnik.

- Będziemy chcieli przejąć schrony, a dopiero potem postanowimy, czy zostaną np. zasypane i powstanie tam nowy teren zielony - mówi rzecznik i podkreśla, że zgodnie z obowiązującym planem teren obok pływalni nie może być w żaden sposób zabudowany.

Ale zasypanie przedwojennej budowli to ostateczność. Nietypowy pomysł na wykorzystanie dawnych schronów ma Jacek Cielecki, przedstawiciel grupy rekonstrukcyjnej GRH Festung Breslau.

- Schron, mimo że jest bardzo wąski, byłby dobrym miejscem na zrobienie stałej wystawy zdjęć poświęconej Festung Oppeln i II wojny światowej na Śląsku Opolskim - opowiada Cielecki. - Ciasnota i półmrok oddaje dobrze klimat tragedii, jaką była II wojna światowa, ustawienie w nim głośników, z których leciałyby przygłuszone odgłosy nalotu i wybuchów, potęgowałyby ten fakt.

Pasjonaci historii zamierzają niebawem złożyć do urzędu miasta swoją propozycję. Szybkiej decyzji nie należy się jednak spodziewać. Najpierw miasto musi przejąć schrony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska