Niezwykły przykład psiej wierności... Czy znasz historię tego psa?

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Kaja Chmielarska
Przez dwa dni owczarek niemiecki warował w przydrożnym rowie, przy martwej suczce. Historia obu psów pozostaje nieznana.

Od niedzieli do wtorkowego południa w rowie, przy drodze krajowej koło Lubrzy, czteroletni pies czekał na pomoc.

W rowie leżała martwa suka owczarka niemieckiego, z którą pies musiał być silnie związany, bo nie oddalił się od tego miejsca.

Zwierzakiem zainteresowali się pracownicy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, którzy przywieźli mu jedzenie. Próbowały go odłowić służby gminne. Zatrzymywali się przy nim przypadkowi podróżni, jadący ruchliwą trasą z Prudnika do Kędzierzyna-Koźla.

Nikt jednak nie zdecydował się złapać dużego wilczura.
We wtorek około południa zrobili to dopiero właściciele hodowli psów Ligocka Wataha, Kaja Chmielarska wraz z mężem.

- W pierwszej chwili myślałam, że ktoś wyrzucił psa z auta, na szczęście tak nie było - opowiada pani Kaja. - Ponieważ mamy doświadczenie, jako hodowcy i osoby zajmujące się resocjalizacją psów agresywnych, wozimy zawsze w aucie smycze na taką okoliczność. Mąż zabrał smycz z myślą, że psa odłowi i zadzwonimy do jakichś służb, żeby po psa przyjechały, bo stwarzał zagrożenie w ruchu drogowym.

Kiedy pies był już z nami na smyczy, okazało się że to około czterletni owczarek, zrównoważony, nauczony komend i posłuszny.

Pies cały czas żałośnie patrzył w stronę martwej towarzyszki.

Ostatecznie owczarek trafił pod opiekę mieszkańca Lubrzy, ale w internecie trwa poszukiwanie jego właściciela.

Może się on kontaktować w sprawie odzyskania psa przez facebooka, bezpośrednio z Kają Chmielarską z Ligockiej Watahy, albo za pośrednictwem naszej redakcji.

Być może oba psy uciekły ze swojego domu w czasie niedzielnej wichury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska