- Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy w poniedziałek 12 lutego o godzinie 21.40, a działania zakończyły się o 9.20 we wtorek 13 lutego – relacjonuje kapitan Karol Grzyb, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kluczborku.
Pożar wybuchł w budynku Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Bogdańczowicach, który miał być oborą, ale nie przetrzymywano tam zwierząt, tylko słomę dla nich.
- Ze względu na potrzebę zaopatrzenia w wodę na miejsce pożaru zadysponowana została cysterna, a w dalszych działach została zbudowana linia i punkt czerpania wody na pobliskim stawie – opisuje oficer prasowy.
Strażacy starali się nie dopuścić do rozprzestrzenienia się ognia na pozostałą część hali. Składowana w obiekcie słoma była wywożona z magazynu z użyciem ładowarki teleskopowej i przelewana wodą.
Mimo to spaliło się 80 ton słomy i foliowe poszycia okienne magazynu, a okopceniu uległa blacha, którą magazyn był pokryty.
Straty wyniosły 120 tys. zł. Strażacy uratowali mieni o wartości 1,9 mln zł.
Przyczyny pożaru jeszcze nie są znane. Będzie je ustalał biegły z zakresu pożarnictwa.
- Wykluczamy zwarcie instalacji elektrycznej, bo do tego budynku instalacja nie została podłączona – mówi kpt. Karol Grzyb. – To mogło być albo zaprószenie, albo podpalenie.
W akcji brały udział 23 pojazdy i 65 osób z państwowej i ochotniczych straży pożarnych.
W pierwszych godzinach na miejscu działały zastępy z: JRG Kluczbork, OSP Biadacz, OSP Kuniów, OSP Bogacica, OSP Bąków. W godzinach nocnych, w celu podmiany strażaków, zadysponowano zastępy z: OSP Bażany, OSP Kujakowice Górne i Kujakowice Dolne. Na miejscu obecna była także policja.
Na szczęście w zdarzeniu nikt nie został poszkodowany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?