Nowe domy w Gogolinie stoją puste

Beata Szczerbaniewicz
- To nie była łatwa decyzja, ale wygląda na dobrą, bo już zaczynamy sprzedawać mieszkania w szeregówkach - mówi Tomasz Suchan z Osiedla Róż.
- To nie była łatwa decyzja, ale wygląda na dobrą, bo już zaczynamy sprzedawać mieszkania w szeregówkach - mówi Tomasz Suchan z Osiedla Róż. Beata Szczerbaniewicz
Na Osiedlu Róż w Gogolinie szeregówki - po raz pierwszy w regionie - przebudowane będą na mieszkania. Powód? Dziś "M" znacznie łatwiej sprzedać.

Pod lupą

Pod lupą

Dom czy mieszkanie?

Takie pytanie zadajemy sobie bardzo często, przygotowując się do zakupu pierwszej nieruchomości. Tym bardziej teraz, gdy ceny dużych mieszkań są bliskie cenom domów, a komfort życia jest nieporównywalny.

Podejmując decyzję, warto się zastanowić, co jest dla nas najważniejsze. Kupując lub budując dom za miastem, zyskujemy ciszę i brak miejskiego zgiełku, ale musimy się liczyć z dłuższym i często uciążliwym dojazdem do pracy.

Co więcej, wszystkie wydatki związane z remontem czy modernizacją domu ponosi jego właściciel. Nie ma co liczyć, że zarządca nieruchomości np. wymieni zamek w drzwiach wejściowych lub skosi trawnik.

Zaletą posiadania domu jest działka, którą możemy dowolnie zagospodarować: urządzić miejsce na grill czy plac zabaw. O tym właściciele mieszkań mogą tylko pomarzyć.

Różnica pomiędzy domem a mieszkaniem widoczna jest także wtedy, gdy np. zmieniamy pracę i chcemy się przenieść do innego miasta. Wówczas sprzedać dom jest znacznie trudniej niż mieszkanie.

Dziewięć domów szeregowych stoi tuż obok budynków wielorodzinnych. W blokach mieszkania dawno sprzedano lub wynajęto, tymczasem szeregówki wciąż czekają na właścicieli. - Dlatego zadecydowaliśmy o ich przebudowie, zamiast szeregówek będą mieszkania - zapowiada Tomasz Suchan, przedstawiciel Osiedla Róż.

- To nie była łatwa decyzja. Do tej pory nikt tego na Opolszczyźnie nie robił, poza tym nie wiedzieliśmy, czy będzie to trudne od strony formalnej. Ostatecznie okazało się, że nie taki diabeł straszny. Suchan przyznaje, że na decyzję miała wpływ sytuacja na rynku mieszkaniowym, na którym obecnie dużą popularnością cieszą się mieszkania dwupokojowe.

- Z kolei ze sprzedażą domów jest kłopot, bo aby je kupić, potrzebne są większe pieniądze i tym samym większa zdolność kredytowa - mówi Suchan. - Tymczasem banki nie dają już kredytów tak chętnie jak w czasach boomu i często żądają od kupujących sporego wkładu własnego.

Projekt przebudowy szeregówek zakłada powstanie 18 mieszkań. Te na parterze mają mieć 53 m kw., a także taras, ogródek i miejsce parkingowe. Cena standardu deweloperskiego to 229 tys. zł brutto. Mieszkania na piętrze będą większe (pow. 64 m kw.) i mogą być połączone ze strychem, co daje możliwość stworzenia lokalu dwupoziomowego o pow. 75 m kw. Cenę bezczynszowych mieszkań oszacowano na 257 tys. zł brutto.

- Nie obawiamy się, że tych mieszkań nie sprzedamy. Jedno już zostało kupione - zdradza Suchan.
Pośrednicy nieruchomości z Opola byli zaskoczeni pomysłem z Gogolina. Z drugiej strony nie ukrywają, że teraz sprzedać dom jest bardzo trudno. I to mimo że - jak wynika z barometru nto - ceny domów, podobnie jak dużych mieszkań, spadają.

- Nadal jednak są wysokie i jeśli cena domu przekracza 300 tys. zł, to ciężko znaleźć nabywcę - opowiada Joanna Wielichowska-Daros, prezes Stowarzyszenia Zarządców i Pośredników w Obrocie Nieruchomościami z Opola.

- Często pojawiają się u nas klienci, którzy mają ochotę na zakup domu. Ale gdy przychodzi do wzięcia kredytu hipotecznego, okazuje się, że wielu stać tylko na dwupokojowe mieszkanie.Joanna Wielichowska-Daros podkreśla jednak, że w samym Opolu nowe domy szeregowe dobrze się sprzedają.

- Ale np. w Gogolinie i w innych mniejszych miejscowościach może być trudniej, bo nie ma tam tradycji domów szeregowych, klienci wolą domy typowe jednorodzinne - mówi Wielichowska-Daros. - Nie zdziwiłabym się, gdyby inni deweloperzy poszli śladem Osiedla Róż. Wszystko będzie zależeć od tego, jak długo stać ich na utrzymywanie pustych domów. Jest jeszcze coś, co zniechęca nas do kupowania nowych domów.

W Polsce wciąż znacznie częściej niż w starych krajach Unii Europejskiej buduje się domy w systemie gospodarczym (sami zamawiamy materiały, a tylko do trudniejszych prac wynajmuje się firmy). Ludzie wolą tak, bo dzięki temu ich dom jest znacznie tańszy niż ten u dewelopera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska