Korki szampana strzeliły dokładnie o 12. Potem były życzenia, śpiewy, toasty. Choć pogoda nie dopisała, w górach nie ma śniegu, jest błoto i mgła, w tym roku na noworoczne spotkanie przyszło i przyjechało na rowerach wyjątkowo dużo ludzi.
Samo Towarzystwo Przyjaciół Głuchołaz przywiozło na przełęcz Petrove Boudy, skąd na Kopę już tylko pół godziny pieszo, dwa autokary turystów, ok. 100 osób. Ponad 50 osób przyjechało z rozśpiewaną grupą PTTK z Prudnika.
Świąteczne życzenia składali m. in. burmistrzowie Prudnika Franciszek Fejdych i Głuchołaz Edward Szupryczyński, posłanka z Prudnika Janina Okrągły.
Zdaniem Andrzeja Peruckiego z Głuchołaz, który Nowy Rok świętuje w tym miejscu od 30 lat, wejście na Kopę w tym dniu to gwarancja powodzenia przez następne 365 dni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?