Nowości stare i nowe

Danuta Nowicka [email protected]
"Dekada" miała być wyrazem wdzięczności wobec osób, które w ciągu ostatnich dziesięciu lat wzbogaciły zbiory Muzeum Śląska Opolskiego. Przy okazji wystawa ta stała się także dowodem muzealnej mizerii.

Okazuje się bowiem, że w tak długim czasie instytucję stać było zaledwie na zakup dwóch "Cybisów", jednego Axentowicza i jednego Buckiego. Pozostałe nowości z zakresu malarstwa to trzeci obraz Jana Cybisa i jeden Wlastimila Hofmana - dary. Cóż z tego, że muzeum doskonale wie, że gromadzenie dorobku artystów rodzimego pochodzenia należy do jego obowiązków i że niektórych strat, wynikających z zamrożenia zakupów, nie da się odrobić... (Za przykład może posłużyć artystyczna scheda po Krzysztofie Buckim, w znakomitej części rozparcelowana).

Wśród nabytków ostatniej dekady malarstwo należy do najcenniejszych. Tym bardziej, że reszta to drobiazgi, nie licząc eksponatów archeologicznych. Z jednej strony trudno byłoby je wycenić, z drugiej - zostały pozyskane za darmo, przy okazji badań.
Fakt, że większość tego, co znalazło się na wystawie, została podarowana, znalazł wyraz w zbiorczym, otwierającym ekspozycję podziękowaniu. Okazuje się, że kilkadziesiąt osób rozstało się z rodzinnymi pamiątkami. Choćby z arcyciekawymi albumami rodzinnymi, m.in. z fotografiami byłych mieszkańców Biłki Szlacheckiej w powiecie lwowskim, wzbogacającymi wyobrażenie o tym, jak w Polsce międzywojennej bywało na kresach.
Z kresów pochodzi również prosty kufer, w którym wypędzeni przewozili na Ziemie Odzyskane najbardziej niezbędne przedmioty. Na ekspozycji wypełniają go charakterystyczne pasiaki, plisowane spódnice, haftowany kożuszek, domowe sprzęty i narzędzia. Śląsk pojawia się w postaci malowanej skrzyni wiannej z pięknymi chustami. Szczególne emocje budzi jednak trzeci kufer - zesłańca na Sybir.
Część przedmiotów pokazanych na wystawie dowodzi rozwoju rzemiosła w Opolu sprzed 1945 r. Nadruk z niemiecką nazwą miasta znalazł się na wyżymaczce, wieszakach na ubranie, kasie sklepowej z 1920 r., butelkach, sztućcach. Nobilitacji doznały Prószków i Tułowice - zamiast "przaśnej" produkcji dla Kowalskich z czasów PRL-u oglądamy starą złoconą porcelanę, wazy i figurki. Autorom podawanych ostatnio potraw o romantycznych nazwach warto zwrócić uwagę na kartę dań z restauracji hotelowej okresu międzywojennego, zaś szczególnie na pozycję "Pieśń bez słów". Niech wiedzą, że wszystko już było, również w ich branży.

Akcentem sentymentalnym jest zbiór prac nieżyjących mistrzów fotografii - Adama Śmietańskiego, Stanisława Bobera, Leonarda Olejnika i Fryderyka Kremsera. Wśród modeli - jakże jeszcze młodych - rozpoznajemy m. in. Romanę Konieczną z "Trybuny Opolskiej", Annę Markową z Rozgłośni Polskiego Radia, pisarza Zbigniewa Zielonkę, poetę Bogusława Żurakowskiego, profesora Janusza Kroszela.
Rozmaitość "Dekady", którą można oglądać do końca roku, jest zasługą kierowniczego zespołu w składzie: Urszula Zajączkowska, Joanna Filipczyk, Małgorzata Goc i Elżbieta Dworzak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska