NSZZ „Solidarność” chce pomóc w rozwiązaniu konfliktu w ECO

Edyta Hanszke
”Luty gorący w ECO jak lipiec” taki tytuł na okładce Biuletynu Informacyjnego ECO „EChO Ciepłowników” oddaje atmosferę wśród związkowców w firmie.
”Luty gorący w ECO jak lipiec” taki tytuł na okładce Biuletynu Informacyjnego ECO „EChO Ciepłowników” oddaje atmosferę wśród związkowców w firmie. Sławomir Mielnik (O)
Przedstawiciele ogólnopolskiej „Solidarności” gościli dziś w spółce ECO. Chcą pomóc w rozwiązaniu konfliktu między zakładowymi związkami zawodowymi i miastem.

- Konflikt w ECO trwa ponad rok. Energia pracowników zamiast być pożytkowana dla dobra przedsiębiorstwa koncentruje się na zabieganiu o zachowanie należnych im praw - mówił Andrzej Śpiewak, przewodniczący Sekcji Krajowej Ciepłownictwa NSZZ Solidarność podczas dzisiejszej konferencji prasowej w Energetyce Cieplnej Opolszczyzny.

Przedstawiciele ogólnopolskich struktur związkowych przyjechali do Opola, aby pomóc w rozwiązaniu sporu między organizacjami związkowymi działającymi w firmie i większościowym udziałowcem, czyli miastem.

- Spór toczy się o to, że miasto dwukrotnie złamało prawo w sprawie udziału przedstawicieli załogi w radzie nadzorczej spółki, nie chciało zaakceptować wybranych przez nas osób - mówił Paweł Ludwik z zakładowej „S”.

Przypomnijmy, że sąd gospodarczy w lutym br. wstrzymał realizację uchwał podjętych głosami przedstawicieli Opola w lipcu ub. roku przez walne zgromadzenie akcjonariuszy ECO. Dotyczyły one zmiany liczby członków rady nadzorczej ECO z 9 na 8 oraz powołania nowych członków rady, a jednocześnie odwołania z niej członków wywodzących się z grona pracowników spółki.

Sąd wstrzymał realizację tej uchwały, czyli w radzie nadal jest 9 osób: po trzech przedstawicieli miasta, załogi i mniejszościowego udziałowca, czyli E.ON Edis Energia (spółka z niemieckim kapitałem). Ale wyrok jeszcze się nie uprawomocnił.

- Nie wiemy, co będzie się działo dalej z firmą i pracownikami, których reprezentujemy. Oczekujemy, że prezydent Opola porozmawia o tym z nami - dodał Ludwik.

Jolanta Danielewicz, przewodnicząca zakładowej „S” wyjaśniła, że przedstawiciele związków poprosili prezydenta o rozmowę, pismo w tej sprawie złożyli 4 marca i do tej pory nie dostali odpowiedzi.

Związkowcy deklarują, że chcą rozwiązać konflikt z miastem polubownie, ale jeśli nie będzie woli porozumienia z drugiej strony, to będą zaostrzać działania w ramach prawa.

Wczoraj spotkali się z przewodniczącym rady miasta Marcinem Ociepą. - Miasto jest w sporze biznesowym z mniejszościowym udziałowcem, ale pracowników traktuje jak partnerów, a nie stronę tego sporu - tłumaczy Ociepa. Zaznacza jednak, że nie zgadza się ze stroną związkową w ocenie działań zarządu spółki, który wystąpił przeciwko większościowemu udziałowcowi.

Mateusz Magdziarz, rzecznik prezydenta Opola, mówi, że choć pismo związkowców do prezydenta nie dotarło, to Arkadiusz Wiśniewski jest gotów na takie spotkanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska