Nysa. Dziewięć nowych niskopodłogowych autobusów trafiło do zajezdni MZK

Klaudia Bochenek [email protected] 77 44 80 041
Siedem autobusów kupiła gmina z pomocą Unii Europejskiej, za dwa zapłacił sam MZK. (fot. Klaudia Bochenek)
Siedem autobusów kupiła gmina z pomocą Unii Europejskiej, za dwa zapłacił sam MZK. (fot. Klaudia Bochenek)
Ceny biletów MZK w Nysie nie wzrosną, a pasażerom będzie wygodniej.

Ciepło, mniej trzęsie, wygodne kolorowe siedzenia. Pełen komfort - chwalili ci, którzy mieli okazję przetestować pojazdy podczas jazdy próbnej wokół zajezdni.

Zobacz: Nysa. Stare autobusy MZK pójdą na złom. Będą nowe

Nowym autobusem przejechała się również Anna Pyka, dyrektor naczelna Miejskiego Zakładu Komunikacji w Nysie, która na tę okazję zasiadła nawet za kierownicą. - Teraz pasażerowie na pewno przestaną narzekać na stary tabor - cieszy się dyrektor.

Tabor odmłodniał dość znacznie - teraz każdy nyski autobus ma średnio 7 lat. Oznacza to, że w zupełności spółka mieści się w unijnych normach, które zakładają, że średnia nie może przekraczać 12 lat.

- A bywały kiedyś i takie, które przejeździły 25 lat - wspomina Władysław Janas, szef warsztatu naprawczego w MZK Nysa. - A wiadomo, że wiek robi swoje - autobus rzęzi, trzeba go częściej naprawiać. Nie mówiąc już o nowoczesnych rozwiązaniach i technologii, których kiedyś przecież nie było.

Zobacz: PKS Nysa. 40 procent kursów nie przynosi dochodów

Te najnowsze pojazdy są bowiem nie dość, że proekologiczne, to jeszcze przestronne i przystosowane do przewozu osób niepełnosprawnych. Zakup siedmiu kosztował około 4,5 mln zł, z czego 15 procent to wkład gminy. Pozostałą część sfinansowała Unia. Dwa pozostałe autobusy zakupione zostały przez MZK za kwotę ok. 1 mln zł.

- Warto było zainwestować - twierdzi burmistrz Jolanta Barska. - W końcu nasze autobusy wożą setki tysięcy osób, a łącznie robią 1,4 mln km rocznie.

Niewykluczone, że od nowego roku wozić będą jeszcze więcej, gdyż niektóre z ościennych gmin zwróciły się już do nyskiej spółki z prośbą o obsługę kilku tras. - Od stycznia najpewniej ruszymy w kierunku Pakosławic, a być może, że rozszerzone zostaną również połączenia w kierunku Otmuchowa, gdzie już teraz obsługujemy trasę - mówi Anna Pyka. - Będzie więcej pracy, ale na pewno finansowo na tym nie stracimy.

I dobra wiadomość - w przyszłym roku bilety autobusowe na pewno nie podrożeją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska