Czekaliśmy do godz. 16.00 w piątek (24 kwietnia), ale wniosek nie wpłynął - informuje urzędnik wyborczy, Maria Czepil. - Oznacza to, że termin minął i głosowania nie będzie.
Chodzi o budowę galerii handlowej przy ul. Kolejowej w Nysie, której to domagali się inicjatorzy referendum. Zamiast wniosku i 4780 wymaganych podpisów 24 kwietnia przedstawiciele komitetu referendalnego złożyli w gminie pismo o wyznaczenie osoby, na ręce której ów wniosek mógłby być dopiero złożony.
Zobacz: Amerykanscy przedsiębiorcy w Nysie
Próbowali też telefonicznie porozmawiać z urzędnikiem wyborczym, ale tego akurat nie było w biurze. Zostawili więc namiary telefoniczne do siebie i czekali na odzew.
- Mieliśmy komplet podpisów, ale nie chcieliśmy ich zostawiać ot, tak, bo jeszcze by się gdzieś zawieruszyły - tłumaczy Mariusz Nasiborski, przedstawiciel komitetu.
Ostatecznie podpisów nie przekazali nikomu, chociaż - jak twierdzi Nasiborski - mają ich cały karton.
- Zupełnie nie rozumiem postępowania tych ludzi - dziwi się Rafał Tkacz, dyrektor Krajowego Biura Wyborczego, delegatury w Opolu. - Skoro nie chcieli zostawiać ich w sekretariacie, to mogli zażądać spotkania z burmistrzem albo złożyć w biurze za pokwitowaniem. Teraz nie mają nawet od czego się odwoływać, bo wniosku o referendum nie złożyli w ogóle.
Mimo nieudanej próby przeprowadzenia w gminie głosowania Nasiborski i tak się cieszy. Mówi, że o poparciu dla sprawy świadczy nie tylko liczba podpisów na listach, ale i liczba osób, które przyłączyły się do ich profilu na... Naszej-Klasie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?