Nysa, Otmuchów: 100 czy 50 metrów bez żadnej zabudowy wokół jezior

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
W strefie 100 metrów od brzegów znajduje się część istniejących ośrodków wypoczynkowych. Mogą mieć teraz problemy z rozbudową czy modernizacją.
W strefie 100 metrów od brzegów znajduje się część istniejących ośrodków wypoczynkowych. Mogą mieć teraz problemy z rozbudową czy modernizacją. Fot. Krzysztof Strauchmann
Ta sprawa poróżniła radnych wojewódzkich z gminami Nysa i Otmuchów.

Taka decyzja sejmiku blokuje nam rozwój budownictwa. Mamy uzbrojone działki, moglibyśmy je zagospodarować. Nasze stanowisko było inne i jest nam przykro, że władze wojewódzkiego go nie uwzględniły - komentuje burmistrz Otmuchowa Jan Woźniak.

Chodzi o uchwałę sejmiku wojewódzkiego, ustanawiającą w województwie 7 stref chronionego krajobrazu i zasady ich ochrony. Jedna z większych stref (13 tys. hektarów) obejmuje Otmuchowsko - Nyski Obszar Chronionego czyli tereny wokół sztucznych zbiorników w Nysie i Otmuchowie. Kontrowersje budzi zapis , który zabrania budowania nowych obiektów w pasie o szerokości 100 od linii brzegowej rzek, naturalnych jezior oraz trzech największych sztucznych zbiorników w województwie: Otmuchowskiego, Nyskiego i Turawskiego.

Projekt uchwały sejmiku był wcześniej konsultowany z gminami, których sprawa dotyczy. Tylko jedna gmina - Otmuchów, przysłała zgodne z wymaganiami stanowisko rady, aby obszar ochronny zmniejszyć do 50 metrów. Teraz, gdy uchwała już zapadła, do protestów przyłączyły się także rada powiatu nyskiego oraz rada gminy Nysa. Na wniosek starosty nyskiego Czesława Biłobrana obie te rady przyjęły apel do sejmiku, aby zmienił swoją uchwałę w tym zakresie.
- Większość ośrodków wypoczynkowych nad jeziorami to jeszcze pogierkowska infrastruktura. Jak ją teraz modernizować? - przekonywał radnych starosta nyski. - Tu chodzi też o obiekty małej architektury. Nie będzie można budować chodników, placów zabaw, stawiać koszy na śmieci. Bareja by nie wymyślił takiego zakazu.

Manfred Grabelus, dyrektor departamentu ochrony środowiska w urzędzie marszałkowskim, tłumaczy, że na etapie konsultacji gminy mogły składać konkretne propozycje obszarów, które chcą wyłączyć z ograniczeń. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska nie chciała się bowiem zgodzić na zmniejszenie pasa ochrony gremialnie, na terenie wszystkich obszarów chronionych. I wtedy nikt nie przysłał konkretnych propozycji. Teraz też jeszcze gminy mogą zbliżać się z zabudową do jezior, pod warunkiem, że zlecą wykonanie strategicznej oceny oddziaływania inwestycji na środowisko. I wykażą, że nie szkodzi to środowisku naturalnemu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska