Nysa zostanie w lidze

Fot. Witold Chojnacki
"Gerym" na czacie "NTO" i Radia Opole.
"Gerym" na czacie "NTO" i Radia Opole. Fot. Witold Chojnacki
Dziewiętnaście osób rozmawiało wczoraj ze Sławomirem Gerymskim, trenerem NKS NTO Nysa na czacie podczas "Czatowania na drugie śniadanie" - wspólnego programu "NTO" i Radia Opole.

Tomek: Czy od dziecka wiedziałeś, że chcesz być siatkarzem? Czy marzyło Ci się uprawianie innego sportu?
Sławomir Gerymski: Nie zawsze chciałem byś piłkarzem. Nawet mój trener w CWKS Warszawa, Jasiu Karaś, prosił mnie, żebym broń Boże nie rzucał piłki, tylko grał cały czas, bo podobno miałem talent.

Jacek: Czy siatkarze mają czas na rodzinę, miłość, przyjaciół? Czy poza graniem pracujecie zawodowo?, studiujecie?
Sławomir Gerymski: Studiujemy na Politechnice w Opolu,. Mamy bodaj siedmiu studentów w zespole. Czasu dla siebie mamy bardzo mało. Przyjaciół nam nie brakuje, a miłość nas nie lubi.

M_N: Każdy pyta zazwyczaj o przeszłość, ja zapytam o przyszłość, jakie plany na następny sezon. Janusz Bułskowski, mówił, że po spadku klub się nie podniesie, a ty co sadzisz?
Sławomir Gerymski: Na pewno trzeba zrobić wszystko, by nie dopuścić do spadku. Wtedy będzie jeszcze trudniej o sponsorów, trudniej będzie zatrzymać zawodników w klubie. Ale tak naprawdę o tym spadku nie myślimy, bo wierzymy, ze utrzymamy się w lidze i powolutku będziemy budować zespół na następny sezon.

Tomek: Jakie NKS ma plany na najbliższe miesiące?
Sławomir Gerymski: Przede wszystkim razem z prezesami, działaczami naszego klubu pracujemy nad budżetem. Wiadomo, że pieniążki są w sporcie najważniejsze. Żeby zbudować zespół na dobrym ligowym poziomie, te pieniążki są niezbędne. Przez najbliższych kilka miesięcy będziemy nad tym pracować.

Franek: Czy w przypadku degradacji Nysy do serii B pozostanie pan w Nysie?
Sławomir Gerymski: Nie mam zamiaru wyjeżdżać z Nysy, chyba że trzeba będzie wyjechać za pracą. Ale na pewno Nysa będzie w pierwszej lidze.

Kawon: Czy Przemek Lach nie powinien zmienić zagrywki ?
Sławomir Gerymski: Przemek Lach potrafi zagrywać z wyskoku. Udowadnia to na treningach i pracujemy nad tym, żeby w końcu odblokował się i to samo udowodnił w czasie meczu. Siatkówka jest teraz tak siłowym sportem, że nie ma miejsca na stacjonarną zagrywkę, tylko na zagrywkę mocną, agresywną. Przemkowi będziemy wszyscy pomagać, żeby jego zagrywka też była trudna dla przeciwnika.

M_N: Często korzystasz, z internetu? Czy opinie w internecie na wasz temat są dla was ważne??
Sławomir Gerymski: Są bardzo ważne, ale ja lubię przede wszystkim - jeśli ktoś ma coś do powiedzenia na jakiś temat - lubię, jak się podpisuje własnym nazwiskiem, a nie pseudonimem. W internecie można dowiedzieć się różnych rzeczy na swój temat, nie raz prawdy, nie raz nawet tego, czego człowiek nie chciałby wiedzieć o sobie. Ale najważniejsze jest, że ludzie się tym interesują.
M_N: No to będę się musiał podpisywać nazwiskiem :D, bo mam dużo do powiedzenia.

Andrzej: Czy nie żałuje Pan odejścia z Mostostalu? Mówiono o różnych aspektach, że odejście było spowodowane kłótnią z trenerem Wspaniałym
Sławomir Gerymski: Nie żałuję. Uważam, że był to jakiś etap w życiu, który się już bezpowrotnie skończył. A odejść musiałem, ponieważ pan trener Wspaniały tego chciał.

Franek: Czy w przyszłym sezonie Nysa znowu zmieni nazwę?
Sławomir Gerymski: Nazwa klubu będzie zależała od strategicznego sponsora, którego mam nadzieję, pozyskamy w przyszłym sezonie.

Kawon: Jak przebiega współpraca z Januszem Bułkowskim, podobno w Gorzowie były nieporozumienia
Poncz: Witam. Jak układa się współpraca z Januszem Bułkowskim? Czy ustaliliście zakres obowiązków, czy też nad wszystkim pracujecie razem?
Sławomir Gerymski: Myślę, że współpraca układa nam się dobrze. Nie dzielimy swoich obowiązków, tylko podchodzimy do wszystkiego razem. Wiadomo, że odpowiedzialny za wszystko jestem ja, bo ktoś musi być. Ale myślę, że przede wszystkim udało nam się stworzyć duet, który pomaga zespołowi, a nie przeszkadza mu w graniu.

(fot. Fot. Witold Chojnacki)

Andrzej: Jakie są szanse na pozyskanie "bogatego" sponsora dla Nysy?
Sławomir Gerymski: Są ludzie, którzy cały czas pracują nad sponsorem, ale sytuacja ekonomiczna naszego kraju nie jest za ciekawa i to odbija się na nas. Mamy nadzieję, że jak wejdzie reklama browarów od lipca, to sytuacja w sporcie polepszy się i kluby zaczną normalnie funkcjonować.

kibic7: Dlaczego było tak nerwowo w Gorzowie, czy to za pana sprawą?
Sławomir Gerymski: Były to ważne mecze. Graliśmy bez dwóch naszych podstawowych zawodników. Bardzo chcieliśmy je wygrać, ale nie udało się. Mam nadzieję, że uda się teraz. Podejdziemy do tych meczy bardziej spokojnie i pewniej. I to pozwoli nam wygrać te mecze.

Franek: Jaką rolę pełni w klubie p. Zatylny?
Sławomir Gerymski: Tego nikt nie wie.

Worek: Co robisz po meczach?
Jacek: Co robi Pan w wolnym czasie? Czy ma pan w ogóle jakiś wolny czas, czy cale życie to siatkówka i treningi?
Sławomir Gerymski: Łowię ryby, staram się nie myśleć o siatkówce, szukam przyjaciół. Czasu jest bardzo mało, a teraz, jako trener muszę myśleć praktycznie o siatkówce, treningach, zawodnikach.

Kawon: Nysa jest kopalnią talentów siatkarskich. Dlaczego tak wielu z tych chłopaków nie sprawdziło się w I zespole?
Sławomir Gerymski: Nie ma odpowiedniej współpracy między trenerami zespołów juniorskich i naszym klubem, ale mam nadzieję, że to się zmieni, bo tak jak mówisz - talentów u nas nie brakuje i szkoda, żeby się marnowały.

Franek: Czy każdy bez papierów i doświadczenia trenerskiego może trenować zespół z I ligii, czy tylko w Nysie jest to możliwe?
Sławomir Gerymski: Tylko w Nysie tak jest.

Poncz: Powszechnie wiadomo o problemach finansowych NKS-u. Jak głęboko sięga zadłużenie wobec Pana i zawodników, jakie są zaszłości przejęte po "poprzednich" klubach?
Sławomir Gerymski: Problemy finansowe są ale je wspólnie, powolutku rozwiązujemy.

M_N: Budując zespół na następny sezon - czy wszystko zależeć będzie od kasy, a czy z tego zespołu? Da się coś wycisnąć jeszcze, czy pozostaje tylko walka o utrzymanie??
Sławomir Gerymski: Mamy fajnych, młodych chłopaków, którzy już teraz dużo potrafią. Brakuje im tylko ogrania i doświadczenia, które pozwoli im pokazanie jeszcze większych umiejętności, które bez wątpienia mają. Myślę, że nazwiska takie jak Olejniczak, Patucha, Kryś, Kasprzak długo będziemy słyszeć, kiedy będzie mowa o siatkówce pierwszoligowej.

Rom: Ile kasy "podarował" pan dla klubu Morza, by móc wrócić do Nysy?
Sławomir Gerymski: Bardzo dużo, za dużo.

Poncz: Jakie ma Pan zdanie o Patusze i Olejniczaku? Czy będą to gracze z najwyższej krajowej półki?
Sławomir Gerymski: Adrian to zawodnik, który w niedługim czasie będzie pewnie reprezentantem Polski. Arka też stać na bardzo dużo i myślę, że kiedy zda w końcu maturę, będzie miał więcej czasu na treningi, a przede wszystkim na zrzucenie paru kilogramów, to będzie to zawodnik, którego wszyscy będą szanowali.

Worek: Czy znasz słowo "TATANKA"?
Sławomir Gerymski: Znam.

DAVID: Radek Rybak miał przejść z tobą do Nysy co temu przeszkodziło?
Sławomir Gerymski: Radek, oprócz tego, że gra w siatkówkę, jest lekarzem weterynarii i nie mógł zostawić swoich pacjentów bez lekarza. Na pewno klub w Nysie zrobi wszystko, żeby go ściągnąć. To była tylko i wyłącznie jego decyzja, ze pozostał w Szczecinie.

Misza: Jaki wynik obstawia pan w najbliższym meczu?
Sławomir Gerymski: Ja nie obstawiam wyników. Ja muszę przygotować zespół tak, żeby wynik był pozytywny dla nas. Musimy w to wierzyć w każdym momencie.

M_N: Czy nie uważasz, że w Nysie klub jest za bardzo zamknięty?? Tzn. zawodnicy "dostępni" są tylko dla kibiców, podczas meczów, brakuje gadżetów, strona internetowa jest jaka jest, czy nie czas na otwarcie, takie jak np. w Kędzierzynie, gdzie to cale miasto żyje siatkówką.
Sławomir Gerymski: Na pewno brakuje różnych folderów, plakatów, informacji o zawodnikach i klubie dostępnych dla kibiców. Nasza strona internetowa też nie jest najlepsza. Musimy wszyscy nad tym popracować i zadbać o dobry wizerunek klubu. Może masz jakiś pomysł?

Franek: Czy wszyscy zawodnicy z obecnego składu chcą nadal grać w Nysie?
Sławomir Gerymski: Na razie wszyscy zawodnicy myślą tylko i wyłącznie o czekających w sobotę i niedzielę meczach i myślę, że od wyniku będą zależały ich plany na przyszłość.

DAVID: Czy sponsorzy nie lubią Nysy, czy zarząd źle negocjuje?
M_N: Piszesz o pozyskaniu sponsora strategicznego, jest jakieś światło w tunelu??
Sławomir Gerymski: W Nysie ludziom dzieje się bardzo trudno. Nie ma pracy, perspektywy dla młodych ludzi tez są ograniczone, więc trudno się dziwić temu, ze nam tez brakuje sponsora, a ludzie w zarządzie robią wszystko, albo i jeszcze więcej, żeby go znaleźć.

M_N: Oczywiście, jeśli tylko mogę pomóc, to pomogę. Jestem z Nysy i prowadzę serwis www.siatkowka.org, więc jeśli się przydam to nie ma problemu.
Sławomir Gerymski: Zapraszamy do współpracy.

Tomek: Jak się czujesz, kiedy podchodzą do Ciebie ludzie i proszą o autografy?
Sławomir Gerymski: Jest to bardzo miłe uczucie. Na pewno każdy z nas lubi, jeżeli ktoś się nim interesuje. Nikt nie lubi być anonimowy. Na pewno nikt z nas.

Poncz: Co stanowi największą siłę GTPS-u, czego najbardziej się obawiacie? Jakie są wasze atuty w rywalizacji z Gorzowianami?
Sławomir Gerymski: Gorzów gra bardzo dobrze na środku. Karol Hachuła to największe zagrożenie ze skrzydeł. Bronią bardzo dużo piłek w polu. Mam nadzieję, że na naszej sali, która jest mniejsza, nie będą mieli takiej możliwości, a nasi kibice zdeprymują chłopaków z Gorzowa, co pozwoli nam na wygranie meczu.

DAVID: Czy to prawda że dziennikarze telewizyjni nie lubią Nysy?
Sławomir Gerymski: Nie jestem dziennikarzem telewizyjnym, wiec nie wiem. Ja Nysę bardzo lubię.

Poncz: Czy korzysta Pan z poczty e-mail i czy jest Pan otwarty na taką formę kontaktu z kibicami?
Sławomir Gerymski: Mam e-mail. Tak, jestem otwarty na każdą formę kontaktu.

Misza: Czy mógłbyś pogrążyć jakiegoś trenera czy zawodnika za zachowania "niegodne" zawodników pierwszoligowych?
Sławomir Gerymski: Zależy co znaczy słowo "niegodne".

Yacek: Mam pytanie, czy Tomek Rosa zostanie na przyszły sezon w Nysie ?
Sławomir Gerymski: Tomek Rosa ma 6 tygodni nogę w gipsie. Później pewnie ze dwa miesiące będzie przechodził rehabilitację i zobaczymy, jak to wszystko wpłynie na jego formę i przydatność do zespołu.

Poncz: Prośmy o adres :). Może oficjalny, przez klub?
Sławomir Gerymski: [email protected]
Franek: Ci młodzi zawodnicy, o których mowa, powinni się ogrywać w II lidze bo I to dla nich za dużo...
Sławomir Gerymski: Nie wszyscy musza się znać na siatkówce ;-)

M_N: Jaka będzie przyszłość Patuchy i Krysia, jest szansa, ze zostaną w Nysie, jak wiadomo są wypożyczeni do czerwca.
Sławomir Gerymski: Żeby chłopcy mogli u nas zostać, trzeba ich wykupić z Częstochowy. A do tego są potrzebne pieniążki i ich chęć pozostania w naszym klubie. Na pewno jest tutaj dla nich miejsce.

Yacek: Co do Tomka Rosy, jak sadzisz czy zdrowy jest zawodnikiem na miarę IA ?
Sławomir Gerymski: Myślę, że tak.

Worek: Jakiej słuchasz muzyki?
Sławomir Gerymski: U2, bardzo często. A tak w ogóle to każdej dobrej.

Tomek: Dlaczego na meczach siatkówki ludzie się bawią, cieszą, a kibice piłki nożnej przychodzą na stadiony częściej po to, by się bić, niż po to, by śledzić przebieg meczu?
Sławomir Gerymski: Bo siatkówka jest dla ludzi inteligentnych.

Jacek: Z którymi z kolegów po fachu się przyjaźnisz?
Sławomir Gerymski: Wielu mam przyjaciół, a niektórych traktuję nawet jak własną rodzinę. Patrz Krzysiek Wójcik.

Yacek: Macie teraz 3 rozgrywających, który z nich odejdzie po zakończeniu sezonu?
Sławomir Gerymski: Jestem ja i jest Darek Łasiewicki. O trzecim nie mam zielonego pojęcia.

Poncz: Na pewno słyszał Pan o skandalu podczas czwartego meczu play-off AZS Olsztyn - Ivett Jastrzębie. Co Pan sądzi o zachowaniu Grzegorza Nowaka?
Sławomir Gerymski: Na pewno chciał w jakiś sposób pomóc swojemu zespołowi. Oficjalnie wszyscy go za to gania, ale tak po cichu nikt do niego pewnie nie ma o to pretensji. Całej tej sytuacji nie widziałem, więc ciężko mi jest ja ocenić.

Yacek: Jeżeli byś dostał propozycje gry w II lidze za naprawdę godziwe pieniądze, w klubie z aspiracjami gry wyżej, z profesjonalnym zapleczem to czy byś taka przyjął?
Sławomir Gerymski: Myślę, że na drugą ligę jest dla mnie jeszcze za wcześnie. Po prostu jestem za młody.

kibic7: Czy w nowym sezonie będzie pan grał w Gorzowie
Sławomir Gerymski: Nie myślałem o tym.

Poncz: Jak długo zamierza Pan jeszcze występować na parkietach? Kiedy przyjdzie czas wyłącznie na trenerkę?
Sławomir Gerymski: Będę grał, dopóki zdrowie na to pozwoli, a umiejętnościami zasłużę sobie na to, by być na parkiecie. Myślę, że jeszcze parę lat będziecie musieli się ze mną męczyć.

Jacek: Ile czasu w tygodniu poświęcasz na treningi?
Sławomir Gerymski: 2 razy dziennie przez 5 dni w tygodniu plus sobota - mecz.

Yacek: Trochę wymijająca odpowiedz, masz trochę przykrych doświadczeń finansowych z gry na wyższym poziomie, czy nie czas zabezpieczać się powoli na przyszłość?
Sławomir Gerymski: Czekam na propozycje. Bardzo mnie to zainteresowało.

Tomek: Czego nie lubisz w ludziach?
Sławomir Gerymski: Lenistwa. Nie lubię, jak ktoś za dużo o sobie myśli. Gwiazdorstwa. A tak poza tym uważam, że każdy jest taki, jaki jest i trzeba go takim brać.

M_N: Czy w Mechaniku Nysa są jacyś zawodnicy z umiejętnościami (myślę np. o Robercie Nowaku), nie czas sprawdzić go w NKS??
Sławomir Gerymski: Nie znam zawodników Mechanika Nysy. Nie miałem jeszcze czasu wybrać się na mecz.

kibic7: Jeżeli będzie tak nerwowo w Nysie to Gorzów rozjedzie nas jak walec.
Sławomir Gerymski: Weźmiemy sobie to do serca.

Misza: Ile wyciskasz na klatę?
Sławomir Gerymski: 107 kg.

Sławomir Gerymski: Dziękuję za udział w czacie. Pozdrawiam wszystkich!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska