Zadanie nysanie mieli bardzo trudne, bo mierzyli się z aktualnym liderem ligowej tabeli, który do tej pory w PlusLidze przegrał jedynie dwukrotnie. Mimo to do rywalizacji przystąpili bez kompleksów, za co w pierwszym secie odebrali nagrodę.
Wtedy to siatkarze z Nysy znakomicie zaprezentowali się przede wszystkim w ataku. Szczególnie znakomicie spisywał się atakujący Maciej Muzaj, który zresztą wysoką formę utrzymał przez całe spotkanie (zakończył zawody z dorobkiem 26 punktów). Gospodarze wyglądali, jakby nie spodziewali się tak dużego oporu ze strony Stali i to ona zaczęła mecz od wygranej 25:20.
W kolejnych trzech partiach faworyt z Jastrzębia-Zdroju już się jednak przebudził i nie dał nyskiej ekipie większych szans. Wszystko co dobre zaczęło się dla Jastrzębskiego od poprawy poczynań w polu serwisowym. Problemy gości w przyjęciu przekładały się następnie na spadek jakości również w pozostałych elementach. Sami też nie byli w stanie wystarczająco dobrze odpowiedzieć zagrywką, przez co nie mieli już wiele do powiedzenia.
Jastrzębski Węgiel – PSG Stal Nysa 3:1 (20:25, 25:21, 25:20, 25:15)
Jastrzębski: Toniutti (1 pkt), Fornal (13), Huber (11), Patry (17), Szymura (15), Gladyr (7), Popiwczak (libero) oraz Skruders, Sclater.
Stal: Zhukouski (1 pkt), El Graoui (5), Kramczyński, Muzaj (26), Gierżot (16), Zerba (6), Dembiec (libero) oraz Kapica (1), Abramowicz (2), Kosiba, Włodarczyk (3), Szczurek.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?