Obwodnicą Czarnowąsów pojedziemy w październiku

Droga jest już na ukończeniu, rozpoczęto właśnie stawianie oznakowania pionowego i poziomego. Ruszają również odbiory inwestycji.

Te ostatnie mają zakończyć się jeszcze we wrześniu, a na początek października zaplanowano rozpoczęcie procedury dopuszczenia drogi do użytkowania.

Jeśli nadzór budowlany nie będzie miał zastrzeżeń, pierwsze samochody obwodnicą Czarnowąsów pojadą pod koniec października.

Przypomnijmy. Droga, która zaczyna się przy węźle przy ul. Sobieskiego na obwodnicy Opola, a kończy przy stacji paliw Lotosu między Borkami a Czarnowąsami, ma 5,3 kilometra długości.

Oprócz jezdni powstało pięć rond, cztery wiadukty i most nad Mała Panwią oraz waga dla pojazdów wraz z miejscem kontroli dla policji i Inspekcji Transportu Drogowego. Nowy trakt będzie oświetlony lampami typu LED, na odcinku 300 metrów powstały ekrany akustyczne, przebudowana została również między innymi sieć energetyczna.

Oto kilka ciekawostek związanych z realizacją obwodnicy: w związku z tym, że droga przebiega po terenie zalewowym Odry, została zbudowana na nasypie o wysokości od 3 do 11 metrów. Na jego usypanie zużyto 882 723,54 ton budulca, co w przeliczeniu na ciężarówki o załadunku po 26 ton każda daje 33 950 samochodów.

- Jeśli jeden samochód ciężarowy ma długość 13,2 metra, to po przeliczeniu liczby samochodów ustawionych jeden za drugim daje nam odcinek 448 kilometrów - wylicza Arkadiusz Branicki z Zarządu Dróg Wojewódzkich w Opolu. - A na przykład trasa z Opola do Warszawy to odcinek „zaledwie” 340 kilometrów.

I jeszcze kilka liczb. Na budowę obwodnicy zużyto ponad 18200 metrów sześciennych masy bitumicznej, co w przeliczeniu na tony daje ponad 45 tysięcy, a to kolejne 1730 samochodów ciężarowych. Natomiast decyzja środowiskowa wymusiła na inwestorze wykonanie nasadzeń drzew i krzewów w liczbie ponad 12 tysięcy, co kosztowało prawie milion złotych. Obwodnica będzie oświetlana przez 153 lampy.

Kończąca się właśnie budowa to pierwszy etap prac. Drugi to obejście Dobrzenia Małego i Wielkiego. Na razie nie ma jednak pieniędzy na jego realizację.

- Jeśli tylko pojawią się jakieś możliwości finansowania, będziemy dogadywać się w tej kwestii z Opolem, bo od 1 stycznia tego roku część terenów należy już do miasta - mówi Szymon Ogłaza, członek zarządu województwa opolskiego. - Mamy świadomość, że droga jest bardziej istotna dla mieszkańców m.in. Namysłowa, Pokoju, Kup, czy Świerczowa, którzy dojeżdżają do Opola, niż z punktu widzenia samego układu komunikacyjnego stolicy województwa.