Odra - mój klub

Prowadzili: Marz, Kat
Józef Żymańczyk na czacie „NTO”.
Józef Żymańczyk na czacie „NTO”.
Wczorajszy czat z Józefem Żymańczykiem, kapitanem Odry Opole, zdominowały pytania dotyczące przyszłości opolskiego klubu. Przez godzinę 26 internautów zadawało piłkarzowi pytania. Nasz gość nie zdążył na wszystkie odpowiedzieć, ponieważ o godzinie 12.00 musiał wyjechać na trening drużyny.

Maciek: - Czy zawodnicy Odry zdecydują się na grę na amator-skich zasadach?
Józef Żymańczyk: - Co przez to rozumiesz?

Maciek: - Chodzi mi o to czy zostaną w klubie amatorów, czy zrezygnują z gry w odrze i przejdą do innych drużyn.
Józef Żymańczyk: - Trzeba by zapytać każdego zawodnika z osobna. Źródłem utrzymania niektórych jest tylko gra w piłkę nożną.

Lesio: - Jaki wiek jest odpowiedni do zakończenia kariery?
Józef Żymańczyk: - Problemy zdrowotne i słaba forma.

Lech: - Czy zawodnicy nie mogli by się włączyć w promocję klu-bu, choćby na zasadzie spotkań z kibicami, spotkań z młodzieżą? A może sami zaczniecie szukać sponsora?
Józef Żymańczyk: - Właśnie to zaczynamy robić. Pod hasłem "Od-ra - mój klub". O szczegółach w najbliższym czasie w NTO.

Lesio: - Kto jest dla Pana sportowym wzorem do naśladowania?
Józef Żymańczyk: - Nie mam jednego autorytetu. Niektórzy spor-towcy posiadają cechy, które podziwiam, zarówno piłkarze, żuż-lowcy, jak i siatkarze.

KoT: - Nie żałuje pan, że nie zakończył kariery w Radzionkowie jako zawodnik I ligi ?
Józef Żymańczyk: - Żałuję, że nie będę mógł zakończyć kariery, przygody jako piłkarz pierwszoligowy jako piłkarz Odry Opole (czas).

Kris: - Czy to, że klub wisi na włosku to przypadkiem nie sku-tek tego, że zaprzepaściliście swoją szansę awansu?
Józef Żymańczyk: - Jaką szansę awansu?

Laguna: - Czy Jozef Ż. zostanie trenerem Odry?
Józef Żymańczyk: - W chwili obecnej - nie.

Wodzu: - Jak można było doprowadzić Odrę w kilka lat zaledwie do takiego stanu?!
Józef Żymańczyk: - Jeżeli jest pan kibicem, to powinien pan wiedzieć, co się działo w klubie w tych ostatnich latach, jak klub funkcjonował.

Adrian: - Czy nie uważa Pan że w Polsce 3 a nawet 2 liga po-winna być amatorska, tak jak to się dzieje w Skandynawii w Cze-chach czy na Węgrzech, krajach piłkarsko zdecydowanie lepszych niż Polska?
Józef Żymańczyk: - Cieszyłbym się, gdyby poziom piłkarski w Polsce był o wiele wyższy. I żeby w pierwszej lidze faktycznie grali najlepsi piłkarze w kraju.

Maciek: - Mówi się, że niektórzy zawodnicy odejdą z Odry. Czy Józef Żymańczyk również zamierza opuścić klub?
Józef Żymańczyk: - Wszystko zależy od tego, kto z chłopaków zostanie w klubie i jaki cel będzie miała drużyna.

Wodzu: - Czy tak trudno jest znaleźć dobrego sponsora?
Józef Żymańczyk: - Bardzo trudno. Uważam, że wielkie słowa uznania należą się firmie OTTO.

Lesio: - Kto pana zdaniem jest winny takiej sytuacji w Odrze?
Józef Żymańczyk: - Jest wiele przyczyn naszego obecnego "miej-sca" w szyku. Nie jestem w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. To jest pytanie na dłuższą odpowiedź. Jeżeli kiedyś się spotkamy, to możemy na ten temat porozmawiać.

Okaesiak: - Czy piłkarzy - głównych aktorów zawodów sportowych - nie boli fakt, że kolejne ekipy działaczy transformowanej Odry nie zadbały o reklamę Waszych spotkań poprzez plakaty? Odra już jest w tym zakresie klubem amatorskim.
Józef Żymańczyk: - Tak, i to bardzo boli. Uważam, że grając nawet wcześniej o pierwszą ligę reklama klubu nie została w peł-ni wykorzystana.

Wodzu: - Czy Odrę sprzedali prezesi?
Dash: - Czy zawinił zarząd Odry
Józef Żymańczyk: - Zapytaj prezesów i zarządu.

WoJtaS: - Nie wyobrażam sobie Opola bez Odry, Odra to tradycja regionu. Czy wierny zawsze odrze Jozef Zymanczyk pozostanie w klubie czy też odejdzie???
Lesio: - Załóżmy, że odejdzie Pan do innego zespołu. Czy gdyby się sytuacja poprawiła, to wróciłby Pan?
Józef Żymańczyk: - Nie mam zamiaru odchodzić do innego klubu. Jeżeli w Odrze nie będzie drużyny gwarantującej utrzymanie w trzeciej lidze, zakończę swoją przygodę z piłką.

Bolek: - Czy uważa pan że zawodnicy I i II ligi za mało zara-biają za swoją grę?
Józef Żymańczyk: - Czy chodzi o ligę angielska, niemiecką, hiszpańską, czy też polską?

Lesio: - Była możliwość połączenia się z Włókniarzem czy dało by to szanse na ratowanie Odry?
Józef Żymańczyk: - Jeżeli przyszłoby do nas paru zawodników z Kietrza, takich jak Trzeciak, Jasiński, Kłoda, Pilch, itp., to uważam, że piłkarsko grali byśmy o awans do II ligi.

Laguna: - Czy Odrę sprzedali piłkarze?
Józef Żymańczyk: - Na pewno nie.

Bolek: - Oczywiście że chodzi o polską ligę bo często słyszy sie jak to jest ciężko zawodnikom jak mało zarabiają a potem na boisku przegrywają z amatorami z Irlandii Północnej?
Józef Żymańczyk: - Uważam, że w naszym kraju dysproporcje w zarobkach zarówno piłkarzy, jak i innych dziedzin są czymś cho-rym.

Lesio: - Jak pan wspomina te lata spędzone w Odrze? Co pan są-dzi o kibicach Odry Opole i atmosferze na meczach?
Józef Żymańczyk: - Odra zawsze była i pozostanie dla mnie klu-bem numer jeden. Kibice są w porządku, tylko czasami niektórzy powinni być z nami również w takich momentach, kiedy nam coś nie wychodzi.

Okaesiak: - Piłkarze stanowią liczebnie dużą siłę podczas wy-borów władz klubowych. Znają bolączki klubu od podszewki. Dla-czego zezwalacie na "wędrówkę" niektórych wypalonych działaczy za Wami?
Józef Żymańczyk: - Na niektóre rzeczy nie mamy wpływu.

Wodzu: - Czy ktoś z ekipy w ogóle posiada choć odrobinę opty-mizmu?
Józef Żymańczyk: - "Odra - mój klub" to jest światełko w tune-lu, które napawa optymizmem. My, zawodnicy, próbujemy znaleźć ludzi przychylnych Odrze, którzy w jakikolwiek sposób mogliby pomóc w obecnej trudnej sytuacji.

Bolek: - Myśli Pan że Odra jeszcze kiedyś powróci do lat swo-jej świetności?
Wodzu: - Czy Odra kiedyś będzie jeszcze w II lidze??
Józef Żymańczyk: - Wierzę w to, że przyjdę kiedyś oglądać Odrę pierwszoligową. Choćby nawet o lasce.

Adrian: - Co Pan myśli o zarobkach piłkarzy, którzy nie mając zazwyczaj wyższego wykształcenia i trenując jedynie kilka godzin dziennie zarabiają kilkakrotnie więcej niż osoby po elitarnych studiach pracujące 8 a nawet więcej godzin za marne grosze?
Józef Żymańczyk: - A co pan sądzi o różnych świetnych preze-sach różnych firm, które prawie że bankrutują, a prezesi ci za-rabiają po 200-300 tysięcy?

Wodzu: - Jak Pan, jako czołowy zawodnik mógł obserwować spo-kojnie jak prezesura rozkrada pieniądze zawodników?!
Józef Żymańczyk: - Już raz podkreślałem, że na pewne rzeczy nie ma się wpływu. Kiedyś sprzeciwiliśmy się panu Nowackiemu i paru chłopaków zostało kozłami ofiarnymi. W tamtym wypadku jedy-nym wyjściem byłaby rezygnacja wszystkich piłkarzy z grania w Odrze. Niestety większość zawodników nie pochodziła z naszego regionu, żeby podjąć taką decyzję.

Bolek: - Czy nie uważa pan ze kluby w Polsce wydają zbyt dużo pieniędzy na kontrakty dla zawodników którzy przeciętnie grają zamiast zainwestować np. w szkolenie młodzieży?
Józef Żymańczyk: - Tak, zdecydowanie uważam, że praca z mło-dzieżą od najmłodszych lat jest prowadzona nie tak jak bym sobie tego życzył. Nie wspominając o bazie , sprzęcie i miejscach szkolenia tych chłopaków

Laguna: - Czy uważasz że zło polskiej piłki to działacze i sę-dziowie?
Józef Żymańczyk: - Tak, między innymi.

Wodzu: - Czyli zawodnicy nie mają żadnego wpływu na to co się dzieje z drużyną?!
Józef Żymańczyk: - W chwili obecnej wszystkie sprawy w druży-nie rozpatrujemy razem.

Laguna: - Czy nie uważa Pan ze od kiedy jest "nowy stadion" to brakuje mu ducha tego "starego"
Józef Żymańczyk: - To jest kwestia tylko zapełnienia tego sta-dionu kibicami. A swoją drogą stary stadion miał swój urok.

KoT: - Czy spodziewaliście się awansu do II ligi za czasów Zy-gi Blauta, z Wilińskim w składzie, czy był to cel sportowy w owym czasie?
Józef Żymańczyk: - Po pierwszej rundzie wierzyliśmy w awans. Zbyszek Wiliński był wtedy kluczowym zawodnikiem w drużynie.

Laguna: - Co to znaczy "miedzy innymi"?
Józef Żymańczyk: - Szkolenie młodzieży, baza, czyli boiska (szkoły sportowe), nawet, a może przede wszystkim trudna sytu-acja wielu polskich rodzin wpływa na taki a nie inny stan. Mło-dzież nie garnie się tak do sportu, jak to było kiedyś, gdzie jedyną rozrywką dla chłopaków było granie w piłkę od rana do wieczora.

Lesio: - Reprezantacja gra cienko, kluby mają problemy czy nie sądzi pan że polsko piłkę dopadła jakaś choroba która uniemożli-wia dobry rozwój naszej piłki?
Józef Żymańczyk: - Nasza piłka, w porównaniu z piłką zachod-nią, to jest przepaść.

Wodzu: - Czy drużyna szukała sponsorów w Niemczech, może tu tkwi jakaś szansa?
Józef Żymańczyk: - Nic mi o tym nie wiadomo. Jeżeli masz jakiś pomysł, to daj znać. Po treningach zawsze można przyjść i poga-dać.

KoT: - słyszymy o tym, że klub ma zaległości wobec zawodników, a jeden z najbardziej pokrzywdzonych zawodników (najwięcej kasy mu klub wisi) jeździ czerwonym BMW - gdzie tu sens ???
Józef Żymańczyk: - Nie chcę komentować tego stwierdzenia. Za-pytaj właściciela tej "beemki".

Bolek: - Jak Pan uważa jak to możliwe że miasta mniejsze od Opola np.. Grodzisk Wielkopolski jest wstanie znaleźć sponsora i grać w I lidze a miasto wojewódzkie Opole gdzie jest bardzo dłu-ga i piękna tradycja piłki nożnej nie można takiego sponsora znaleźć?
Józef Żymańczyk: - W Grodzisku pan Drzymała ma wielki biznes (czytałem, ze musi wybudować jeszcze jedna fabrykę, żeby się wy-robić z zamówieniami), a obok w Poznaniu jest pospolite rusze-nie, żeby stworzyć wielką drużynę piłkarską. I takie są u nas realia.

Dani: - Czy sądzi Pan, że młodzież Odry za kilka lat może awansować do pierwszej ligi?
Okaesiak: - Którym z obecnych (miejmy nadzieję) zawodników Od-ry wróży Pan osiągnięcie poziomu sportowego, jaki reprezentuje J. Żymańczyk?
Józef Żymańczyk: - Młodzież musi się ogrywać, ale żeby awanso-wać, to w tej chwili potrzebne są wzmocnienia zawodnikami o od-powiednim poziomie piłkarskim już gotowych do gry.
Józef Żymańczyk: - Na sukces sportowy składa się zbyt wiele rzeczy, żeby jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Trzeba dużo pracować, mieć szczęście i odrobinę talentu.

Bolek: - Czego przede wszystkim brakuje w Opolu aby Odra po kilkudziesięciu latach mogła ponownie zagrać w pierwszej lidze?
WoJtaS: - Odra musi wstać na nogi i rozwijać dalej tradycje Opolskiej piłki.
Józef Żymańczyk: - Przede wszystkim organizacji w klubie, oczywiście stworzenie zasad normalnego funkcjonowania, no i na chwilę obecną - wzmocnienia drużyny.

Okaesiak: - Najdziwniej zdobyta przez Pana bramka ? Mnie przy-chodzi na myśl gol z meczu w Opolu z CKS Czeladź na koniec zwy-cięskiego wówczas sezonu w III lidze ?
Józef Żymańczyk: - Wtedy atakowałem bramkarza, żeby przeciąć lot piłki. Zgadza się, piłka odbiła się od głowy i wpadła do bramki. Ale najdziwniejszą bramkę strzeliłem w Opocznie, gdzie sędzia, moim zdaniem, nie chciał jej zauważyć, a piłka najnor-malniej w świecie wyleciała z bramki przez dziurę w siatce. Dziura była prawie na środku bramki.

Wodzu: - Pewnie jest paru niemieckich biznesmenów pochodzących z Opola, którzy z chęcią poprowadziliby sponsoring drużyny.
Józef Żymańczyk: - Jeżeli takich znasz, to przyjdź do nas do klubu i porozmawiaj z nami o tym.

Kibic: - Czy chciałby Pan być członkiem Zarządu Klubu.
Laguna: - Nie lepiej było zostać sędzia piłkarskim, a nie pił-karzem?
Józef Żymańczyk: - Na chwilę obecną chcę grać w piłkę i na tym się skupić, a sędzią piłkarskim nigdy nie chciałem być i nigdy nie będę.

Lesio: - Jak pan ocenia pracę trenera Kaniuki? Czy powinien prowadzić zespół w następnym sezonie?
Józef Żymańczyk: - Trudno mi się wypowiadać na ten temat. Je-stem piłkarzem prowadzonej przez trenera drużyny, ale uważam, że wynik ostatniego sezonu mówi sam za siebie. A uważam, że zajęcie piątego miejsca w takich warunkach pracy jest naszym i trenera sukcesem.

Dani: - W dzisiejszej NTO pisze, że Odra ma wrócić do tej naj-prawdziwszej Odry, czyli OKS Odra Opole. Co Pan o tym sądzi?
Józef Żymańczyk: - OKS Odra zawsze była Odrą i nigdy nie mówi-łem nikomu, że gram w jakiejś Unii czy jakiejś Warcie. Nawet jak rozdawałem autografy - podpisywałem OKS Odra Opole.

KoT: - Czy może Pan powiedzieć, że w momencie gdy była realna szansa na awans do ekstraklasy _KAŻDY_ zawodnik dawał z siebie wszystko (chodzi o Machaja i Kucharskiego głównie) ??? i proszę o odpowiedz tak lub nie...
Józef Żymańczyk: - Uważam Machaja i Mariana Kucharskiego za dobrych piłkarzy i proszę mi wierzyć - grając w wielu meczach nie zauważyłem żeby ci chłopcy "grali w drugą stronę".

Bolek: - Co pan myśli o aferach w polskiej piłce np. ze Szako-wianką. Czy takie sprawy nie zniechęcą kibiców do chodzenia na mecze polskich lig??
Józef Żymańczyk: - Tak, zgadza się. Przez to nasza liga jest taka, jaka jest.

Laguna: - Ile powinien zarabiać "kopacz" w III, II, I lidze?
Józef Żymańczyk: - Uważam, że III liga powinna być ligą ama-torska, gdzie po pracy chłopcy dodatkowo grają w piłkę. U nas wygląda to trochę inaczej.

KoT: - Czy podejrzewa Pan, że zagrał kiedykolwiek w sprzedanym meczu?
Józef Żymańczyk: - Grałem w różnych meczach i nie chciałbym się publicznie wypowiadać na ten temat. Mogę Cię tylko zapewnić, ze w Odrze nie znam takiej sytuacji, w której mając szansę na awans mecz jakiś byłby "odpuszczony".

WoJtaS: - Na mojej stronie wprowadziłem ankietę - czy Odra bę-dzie istnieć i 80% jest ze nie. Mam nadzieje ze to nieprawda!
Józef Żymańczyk: - Też mam taką nadzieję.

Bolek: - Czy miał Pan w swojej karierze jakiekolwiek oferty gry w klubach zagranicznych?
Józef Żymańczyk: - Kiedyś ktoś mi proponował wyjazd do Nie-miec, a pół roku temu wyjazd do Izraela.

KoT: - czyli rozumiem, ze odpowiedz na postawione pytanie jest twierdzącą...
Józef Żymańczyk: - Chcę być z Tobą szczery - sam sobie odpo-wiedz na to pytanie.

Kibic: - Jeden z siatkarzy Mostostalu w czacie powiedział, że na stadiony piłkarskie przychodzą tylko chuligani. Co Pan o tym sądzi.
Kibic: - Dlaczego na stadionie tak często słyszy się niecenzu-ralne słowa.
Józef Żymańczyk: - Uważam, że siatkówka i gra w piłkę nożną to są dwie różne dyscypliny sportowe. A chuligani są wszędzie, nie tylkow sporcie czy wśród kibiców.

Dawido: - Czy w najbliższym sezonie będzie pan dalej grac w odrze?
Dawido: - Doszły do mnie słuchy jakoby chciał pan przejść do Swornicy Czarnowąsy...?
Józef Żymańczyk: - Uzależniam to pytanie od tego, kto zostanie w drużynie - to jeśli chodzi o pierwsze pytanie. A drugie - to-talna plotka. Nie wyobrażam sobie takie sytuacji.

Bolek: - Ile Odrze potrzebnych by było pieniędzy aby wejść do II ligi i tam spokojnie walczyć o dalszy awans?
Józef Żymańczyk: - Trzeba by było zrobić bilans i to wszystko policzyć. Nie potrafię odpowiedzieć na szybko.

Bolek: - Czy uważa pan że momentem przełomowym w jakim teraz jest opolski klub był sezon kiedy Odra grała w II lidze i na ko-niec rundy jesiennej jak dobrze pamiętam miała chyba przewagę 12 punktów nad drugą drużyną i nie udało jej się wejść do I ligi??

Laguna: - Czego brakło do awansu do I ligi i do utrzymania klubu w II?
Józef Żymańczyk: - Wszystko zaczęło się od przegranego meczu u siebie chyba z Tłokami. Zaczęły się zawieszenia, zmiany trene-rów, odejścia zawodników z drużyny (Szczypkowski), a potem zawi-rowania z działaczami (Nowicki).

Laguna: - Jeśli nie Odra to co w wolnych chwilach będzie Pan robił?
Józef Żymańczyk: - Mam pomysł na swoją przyszłość poza piłką, ale na razie wolę się skupić na tym, żeby jednak jeszcze chwilę pograć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska