Odra Opole - Lepiej to wygrajcie

fot. Piotr Król
Lewy obrońca Odry Krzysztof Janicki najlepiej zna drużynę ŁKS-u Łomża. Występował w niej na II-ligowych boiskach w rundzie jesiennej.
Lewy obrońca Odry Krzysztof Janicki najlepiej zna drużynę ŁKS-u Łomża. Występował w niej na II-ligowych boiskach w rundzie jesiennej. fot. Piotr Król
W sobotę zespół kończy rozgrywki II ligi. Teoretycznie już się w niej utrzymał, ale PZPN nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

Tak zagmatwanej sytuacji na finiszu rozgrywek jeszcze w historii nie było. Wszystko przez zmieniające się co kilka dni postanowienia, albo ich brak, ze strony PZPN.

We wtorek Wydział Dyscypliny podjął decyzję o zasadach spadku z II ligi. Według niej Odra mogła być pewna utrzymania bez konieczności gry w barażach.
Tymczasem w najbliższą środę PZPN powoła specjalny trybunał, który rozpatrywać będzie odwołania klubów ukaranych za korupcję: Arki Gdynia, Górnika Łęczna, Górnika Polkowice i KSZO Ostrowiec. Dwa dni później podejmie on ostateczną decyzję.

To nie jest bez znaczenia dla układu końcówki tabeli II ligi. Dla przykładu jeśli Górnikowi Łęczna zostanie zmniejszona kara, np. degradacja do II zamiast do III ligi, to Odra jeszcze może zagrać w barażach.

Wszystkie te ustalenia zostaną dokonane po zakończeniu II-ligowego sezonu przy "zielonym stoliku".

- Jeśli PZPN jeszcze zmieni decyzję o karnych degradacjach, to będzie to niewiarygodny absurd - uważa trener Odry Witold Mroziewski. - Już przecież kończymy sezon. Wszystko teoretycznie jest wiadome, kto spada, kto awansuje. Aż boję się pomyśleć, jak media i kibice zareagowaliby na zmiany dokonane przez związek po sezonie.
Los Odry leży jednak tylko i wyłącznie w jej rękach, a raczej nogach piłkarzy.

Komentarz

Komentarz

Co chodzi po głowach ludziom w Polskim Związku Piłki Nożnej, tego nikt nie odgadnie. Mam wrażenie, że wraz ze zmianami w tabeli mają oni coraz to nowe pomysły. Już pierwszy był niebywały. Po decyzji o degradacji czterech klubów okazało się, że w drugiej lidze kilka zespołów mogłoby przegrać wszystkie mecze w sezonie, a i tak walczyłyby w barażach o utrzymanie!
Powołanie trybunału po sezonie to kpina z klubów i kibiców. Za chwilę okaże się, że w Gdyni i Łęcznej zostaje ekstraklasa, a świętowanie w Sosnowcu czy Bytomiu było przedwczesne. Kluby zamiast walczyć na boisku muszą raczej zabiegać o sympatię PZPN. Bo bez niej można otrzymać od leśnych dziadków baraż lub nawet spadek.

Jeśli nasi zawodnicy wygrają w sobotę w Łomży z ŁKS-em, to mogą być pewni 10. miejsca w końcowej tabeli i wówczas nie będą musieli się już na nikogo oglądać.

- Z takim też nastawieniem wyjdziemy na mecz - mówi defensor Odry Krzysztof Janicki. - Jeśli wygramy, to będziemy już mogli myśleć o wakacjach.

Zespół ŁKS-u jest jednak bardzo zdeterminowany. W tabeli ma o dwa punkty mniej od Odry i jeśli pokona naszą drużynę, to ucieknie przed barażami. Brak zwycięstwa oznacza dla łomżyńskich piłkarzy i kibiców nerwowe chwile w rywalizacji z jednym z wicemistrzów III ligi.

- Silną stroną naszych rywali jest gra z kontrataku - zaznacza Janicki, który jesienią występował w Łomży. - Drużyna przeciwników w porównaniu do tej, w jakiej występowałem jesienią, zmieniła się dość mocno. Uważać trzeba będzie szczególnie na Łukasza Adamskiego, który gra w środku pomocy. To bardzo inteligentny zawodnik, który decyduje o obliczu ŁKS-u.

- Przyznam szczerze, że obawiam się tego spotkania - mówi trener Mroziewski. - Widzę już po zawodnikach duże zmęczenie sezonem i to nie tylko fizyczne, ale również psychiczne. Zawirowania dotyczące zasad spadku nie wpływają dobrze na chłopaków. Musimy sobie jednak z tym poradzić. Dwa ostatnie mecze przegraliśmy i sportowa ambicja nakazuje nam nie przegrać trzeciego.

Przed meczem z ŁKS-em sytuacja kadrowa naszej drużyny, do czego zdążyliśmy się już przyzwyczaić, nie jest różowa. Za kartki pauzować będzie Tomasz Copik, a kontuzję nadal leczy Adam Orłowicz. Dobrą wiadomością dla opolskich kibiców jest natomiast powrót do gry po kartkowej absencji rozgrywającego Marka Tracza, którego brak w środku pola był bardzo widoczny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska